"Niezależnie od tego ile jest ofiar, wygląda to na poważny konflikt"
2012-11-17, 17:11 | aktualizacja 2012-11-18, 08:11
- Prawie cały świat muzułmański stanął murem za Palestyńczykami. To wszystko jest niby cyniczne, ale trzeba sobie uświadomić, że jest wiele konfliktów, gdzie giną setki ludzi i to nie powoduje ani reakcji mediów, ani nie musi się Merkel, Obama i Mursi wypowiedzieć w tej sprawie - mówi Jerzy Haszczyński.
Posłuchaj
Izrael bombarduje Gazę, Palestyńczycy z Gazy bombardują Izrael. Nowa otwarta wojna na Bliskim Wschodzie już trwa i zmienia oblicze regionu. Nie wiadomo czy to, co się dzieje obecnie w Strefie Gazy i w Izraelu to już wojna czy tylko ostrzał i bombardowania. Giną ludzie, całe miasta żyją w przerażeniu, dlaczego to starcie wybuchło, dlaczego teraz, jakie będą tego konsekwencje?
Eskalacja rzeczywiście nastąpiła
- To wygląda jakby próbowano nową broń, którą Palestyńczycy mają w Strefie Gazy, a przy okazji testowano broń antyrakietową, którą ma Izrael - ocenia Jerzy Haszczyński ("Rzeczpospolita"). Gość Dariusza Rosiaka podkreśla, że jeśli przyjąć cyniczną optykę i to wszystko rzeczywiście jest zaplanowane, to ktoś czekał na zakończenie wyborów w Stanach Zjednoczonych. - Wcześniej była zawsze mowa, że jakiekolwiek skupianie świata na nowym konflikcie jest niemożliwe, bo nie wiadomo kto będzie rządził w Białym Domu - przypomina gość "Raportu o stanie świata".
Ekspert podkreśla, że mogło być tak, że Hamas nie upilnował tych, którzy zaczęli testować nowe rakiety. Natomiast ze strony izraelskiej cyniczne wytłumaczenie jest takie, że w styczniu są przyśpieszone wybory i premier Netanjahu jeszcze chce skonsolidować elektorat. - Myślę, że nie ma jednego prostego wytłumaczenia i można raczej oceniać a priori co to może być, czy to może być preludium do jakiegoś nowego większego konfliktu - mówi Jerzy Haszczyński. Wszystko zaczęło się od zabicia Ahmeda Al-Dżabariego, szefa wojskowego Hamasu, w środę 14 listopada.
Wojna wizerunkowa: "tamci zabijają nasze dzieci"
Dariusz Rosiak zwraca uwagę, że to starcie przebiega wobec podobnych schematów co zwykle, czyli widzimy pokiereszowane niemowlęta, poranione kobiety i przerażonych ludzi po obu stronach.
- Jest kilka różnic technologicznych, które skutkują w ofiarach i w cierpieniu. Izrael do tej pory raczej radził sobie z wychwytywaniem prawie wszystkich rakiet i ofiar śmiertelnych było bardzo mało. Tutaj nagle pojawiły się trzy ofiary śmiertelne i dla Izraela to jest tragedia porównywalna do innych krajów, w wypadku gdyby tych ofiar były setki czy tysiące - zaznacza Jerzy Haszczyński.
Zdaniem eksperta warto zwrócić uwagę na propagandę wojenną prowadzoną przez obie strony, gdy w mediach widzimy raz dziecko palestyńskie, a z drugiej ranne dziecko izraelskie i każdy pokazuje: "tamci zabijają nasze dzieci".
Jak w tej sytuacji odnajdzie się Egipt oraz czy na tym konflikcie zyskuje Iran? Posłuchaj całej rozmowy w "Raporcie o stanie świata".
W dalszej części audycji:
- Były szef CIA generał David Petraeus zeznaje przed Kongresem. Jakie będą polityczne skutki jego romansu? – sprawdzał Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia z Waszyngtonu;
- BBC przechodzi największy kryzys w historii. Korporacja oskarżyła niewinnego człowieka o pedofilię, a winnego kryła przez lata. Czy to koniec mitu tej stacji? – o tym w relacji Agaty Kasprolewicz;
- O rewolucji obyczajowej, która zmienia Europę i która ponoć pomogła wygrać wybory Barackowi Obamie opowiadał dr Jarosław Kuisz, redaktor naczelny tygodnika "Kultura Liberalna".