Najkosztowniejsza walka o władzę
- Firmy działają po to, żeby zarabiać, więc dają pieniądze na polityków nie dlatego, że ich lubią. Nie ma wątpliwości, że lobbing i gra interesów mają podstawowe znaczenie - ocenia motywację firm wspierających polityków dr Jacek Tomkiewicz.
Foto: Fot. Man-ucommons/Wikipedia/GNU
Tegoroczna kampania wyborcza w USA kosztowała ponad 2 mld dolarów i była najdroższa w dziejach świata. I chociaż suma wydaje nam się ogromna, w perspektywie gospodarki amerykańskiej szacowanej na 15 bilionów dolarów to niewiele.
- Mówimy nawet nie o procentach, a o dzisiątych częściach procentach. Z perspektywy całej gospodarki amerykańskiej są to naprawdę niewielkie pieniądze. Absolutnie nie można mówić, że pieniądze na kampanię napędziły koninkturę - ocenia dr Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
>>>Więcej Trójkowych relacji z kampanii wyborczej w USA znajdą Państwo TU<<<
Na kampanii zarobiły firmy zajmujące się marketingiem, PR, badaniami rynku, poligrafią oraz właściciele hoteli czy sal wynajmowanych przez sztaby wyborcze.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Izabelli Woźniak