Czy Witalij Kliczko zastąpi Julię Tymoszenko?
2012-10-29, 17:10 | aktualizacja 2012-10-29, 18:10
Wygląda na to, że wybory parlamentarne praktycznie nie zmieniły sytuacji politycznej na Ukrainie.
Posłuchaj
Zwyciężyła Partia Regionów, rządzące ugrupowanie prezydenta Wiktora Janukowycza, za nią uplasowała się Zjednoczona Opozycja. Do parlamentu dostali się również, należący do koalicji , komuniści oraz nacjonalistyczna "Swoboda" i "Uderzenie" Witalija Kliczki.
- Koalicja trzech partii opozycyjnych nie ma żadnego sensu, bowiem nie da im 50% w Radzie Najwyższej, a tym samym nie stworzy możliwości stworzenia rządu - wyjaśnia dr. Tomasz Stryjek z Collegium Civitas i Instytutu Studiów Politycznych PAN. - Co więcej, opozycja stała się teraz jeszcze bardziej zróżnicowana. Partii Kliczki oraz nacjonalistom ze "Swobody" trudno byłoby odnaleźć wspólną platformę programową - dodaje. Zdaniem badacza zjednoczyć opozycję mógłby tylko wspólny cel, jakim bez wątpienia jest postawienie przed Trybunałem Stanu obecnego prezydenta, Wiktora Janukowycza. To jednak również okazuje się nieosiągalne.
Wszystko wskazuje więc, że Partia Regionów może spokojnie kontynuować swoją dotychczasową politykę. Co najwyżej liczyć trzeba się z lekkim przechyłem na lewo, zwłaszcza w kwestiach socjalnych - to wynik umocnienia paralementarnej pozycji komunistów.
Za sukces wynik wyborów uznać może jeszcze Witalij Kliczko, którego ugrupowanie po raz pierwszy trafiło do parlamentu, a on ze szczebla lokalnego (Kijów) trafił na szczebel krajowy. W związku z uwięzieniem Julii Tymoszenko jawi się on dziś jako jedyna wyrazista, powszechnie rozpoznawalna osobowość opozycji, co może mieć kluczowe znaczenie podczas wyborów prezydenckich.