Polski zespół sprzedał 100 tysięcy płyt w jeden dzień!
2012-10-29, 18:10 | aktualizacja 2012-11-09, 14:11
- Nie robiliśmy tego dla sławy ani pieniędzy. Dla nas to była zabawa i nie do końca rozumieliśmy, co się dookoła dzieje. Teraz nie poznajemy samych siebie na zdjęciach - mówią po latach Anna Zalewska i Marcin Ciurapiński.
Posłuchaj
Zespół Big Day jest aktywny po dziś dzień, nagrywając kolejne płyty i koncertując dla wiernych fanów. Ale w połowie lat 90. ich muzyki słuchał każdy. - To był i, w pewnym sensie, wciąż jest fenomen - twierdzi dziennikarka muzyczna Anita Bartosik . - Nie licząc Ani Rusowicz, nie ma przecież w polskiej muzyce ostatnich 20 lat artystów tak dosłownie nawiązujących do muzyki hipisowskiej. Zwłaszcza, że Big Day odnosił największe sukcesy w okresie mody na grunge!
"Historia" ma także swój kanał na moje.polskieradio.pl - słuchaj kiedy chcesz!
Faktycznie w 1994 roku zespół Anny Zalewskiej i Marcina Ciurapińskiego grał wspólne koncerty z Hey i Closterkeller, a fani żadnej z grup nie czuli dysonansu. Muzyka pokrewna dokonaniom R.E.M. czy Jefferson Airplane, ale też osadzona w naturalności olsztyńskiej "szkoły" poezji śpiewanej, przyniosła Big Day uznanie fanów i krytyków już po wydaniu pierwszej płyty "W świetle i we mgle" (1994). Ale na komercyjny szczyt zespół wspiął się wraz z publikacją drugiego albumu "Kalejdoskop" (1995), który już pierwszego dnia rozszedł się w stu tysiącach egzemplarzy!
- Ze spokojnego Olsztyna Anna Zalewska i Marcin Ciurapiński trafili do Warszawy, gdzie właśnie dokonywała się eksplozja kapitalizmu. Ten świat i sukces ich nieco przytłoczył - wspomina Anita Bartosik. - Co jednak istotne, nie zatracili bazy, naturalności i właściwej sobie stylistyki, której pozostają wierni po dziś dzień.
Więcej m.in. o życiu na walizkach, powstawaniu klipu do singla "Przestrzeń" oraz kłopotach z okładką albumu w reportażu z cyklu "Historia pewnej płyty", który Anna Gacek i Tomasz Żąda poświęcili tym razem "Kalejdoskopowi" Big Day.
Posłuchaj opowieści o debiutanckim albumie grupy "W świetle i we mgle">>>