Na początku powinna być myśl, potem słowa
- Jak długo istnieje świat, tak długo trwa narzekanie na młodzież, na niskie zarobki i na upadek języka, a jakoś żyjemy, język też żyje i nic mu nie zagraża - mówi prof. Jan Miodek.
Foto: Glow Images/East News
Logios.pl to aplikacja służąca pomocą tym, którzy mają kłopot z prostym i jasnym wyrażaniem własnych myśli. Program ma automatycznie ocenić przystępność tekstu przez wskaźnik mglistości języka - Fog Index. Wrocławscy naukowcy dostosowali FOG do polszczyzny, w internecie udostępnili aplikację, która oferuje określenie poziomu wykształcenia potrzebnego do swobodnej lektury danego tekstu.
Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>
- Narzekamy na język korespondencji elektronicznej, ale z drugiej strony sobie tak myślę, czy ona jednak nie wyrabia w nas właściwie najważniejszego imperatywu stylistycznego, jakim jest zawarcie maksymalnej liczby myśli w minimalnej liczbie słów - mówi prof. Jan Miodek i zaznacza, że chce widzieć pozytywy korespondencji SMS-owej czy mailowej, ponieważ, choć prowokują one do szeroko pojętej niedbałości językowej, to także dyscyplinują nasz sposób wyrażania myśli.
Pewna elegancja językowa obowiązuje
Językoznawca przyznaje, że z naszą umiejętnością porozumiewania się rzeczywiście nie jest najlepiej i radzi jak temu przeciwdziałać na co dzień. - Jeśli ktoś na skutek codziennego obcowania z SMS-em czy mailem nabierze wprawy w skondensowanym wyrażaniu myśli, to chwała mu za to - mówi prof. Jan Miodek, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Językoznawca podkreśla, że ważne jest wyczucie stylistyczne. - To ta doświadczona wiedza, która podpowiada, że w tej sytuacji życiowej nie wypada mi mówić o "facecie", o "zaiwanianiu", o "wkurzaniu" się czy "opierniczaniu" kogoś - wyjaśnia profesor.
Profesor Miodek tłumaczy, że lansowana przez media moda na luz jest dla polszczyzny szkodliwa. - Nie możemy być ciągle prozaiczni i potoczni. Proza życia jest niezbywalna i koniecznie potrzebna, ale w każdym człowieku jest też potrzeba pewnej odświętności i właśnie przez formę językową myśmy sobie od czasu do czasu powinni fundować "odrobinę luksusu", tego wyższego poziomu kulturowo-językowo-obyczajowego - radzi.
Myśl, słuchaj i milcz
Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia zwraca uwagę, że bardzo rzadko korzystamy z bogactwa, które daje nam język polski. Dyrektor Teatru Polskiego Radia w rozmowie z Ernestem Zozuniem wyjaśnia, że najpierw trzeba myśleć, a potem mówić. - Język jest odwzorowaniem naszej osobowości i naszych relacji ze światem. Im jest uboższy, tym my jesteśmy biedniejsi, więc wołam, krzyczę, apeluję: po pierwsze, narodzie Polski, nie przeklinaj. To świadczy o tym, że nie masz nic do powiedzenia, że boisz się mówić o sobie, o świecie, o relacjach z innymi ludźmi - radzi Janusz Kukuła.
Zapraszamy do słuchania audycji dr Katarzyny Kłosińskiej "Co w mowie piszczy?" w Trójce od poniedziałku do piątku o godz. 9.45. A więcej porad językowych znajdą Państwo na kanale moje.polskieradio.pl "Zabawy z językiem" .
Profesor Jan Miodek widzi ratunek dla codziennego języka. - Mów prosto, bądź w języku sobą. Prostota to nie prostactwo, więc nie bój się prostoty, sprawozdawco sportowy, polityku - przekonuje prof. Miodek. Jeśli dodamy do tego imperatyw stylistyczny o zawieraniu maksymalnej treści w minimalnej liczbie słów i zdołamy przeciwstawić się stylistycznemu złu, jakim są "modne wyrazy" irytująco nadużywane, będziemy mogli korzystać z bogactwa, jakim może się pochwalić polszczyzna.