Między grą, autentyzmem i Lady Gagą
2012-10-11, 13:10 | aktualizacja 2012-10-12, 10:10
Marina Abramović - ikona body artu, córka jugosłowiańskich partyzantów, która od lat 70. słynie z prowokacyjnych performance'ów, w niedawnej wystawie i filmie zmienia podejście do roli artysty i publiczności. Jednych to zachwyca, innych bulwersuje.
Posłuchaj
Dokumentalny film Matthew Akersa "Marina Abramović: artystka obecna", pokazuje jej życie i twórczość przez pryzmat jednej z najbardziej spektakularnych akcji artystycznych, którą przeprowadziła podczas wielkiej retrospektywy swojej twórczości w nowojorskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej ( MoMA ) w 2010 roku. Przez trzy miesiące, na kilka godzin dziennie siadała bez ruchu na krześle w ogromnym lobby przy małym stoliku, do którego przysiadali się zwiedzający.
O wielokrotnie nagradzanym filmie opowiadali w Trójce goście Ryszarda Jaźwińskiego >>>
Marina popularna
Wystawę odwiedziło ok. 750 tys. ludzi, a film pokazuje ich niezwykle emocjonalne reakcje. - To wszystko nie było skromną sytuacją, wręcz przeciwnie - bardzo medialną, takie reality show. Wokół było pełno aparatów i kamer, świateł, widowni. Wytrzymałam krótko i - będąc speszoną całą sytuacją - nie potrafiłam się zupełnie wczuć. Przyznam szczerze, że gdy obejrzałam film, na którym widać jak ludzie płaczą, nie dowierzałam, że emocje w takich okolicznościach mogły zaistnieć - mówi w Trójce krytyk filmu i sztuki Adriana Prodeus, która była obecna podczas wystawy w Nowym Jorku. W kolejnym przedsięwzięciu - spektaklu "Życie i śmierć Mariny Abramović" artystka jeszcze bardziej się odsłania, opowiada wszystkie mity swego życia. Zdaniem Prodeus trudno już wierzyć w autentyzm.
- Wydaje mi się, że ona stała się aktorką. Cały teatr, który na początku artystycznej drogi Abramović był negatywnym bohaterem i obszarem, w który absolutnie nie chciała wchodzić - uważając, że to tylko stroje, maski i dekoracje - to wszystko tu jest, a ona sama główną diwą - dodaje Kaja Pawełek , kuratorka Centrum Sztuki Współczesnej. Ale nie zawsze tak było.
Marina kontrowersyjna
Opowiadając o twórczości Jugosłowianki kuratorka sztuki Milada Ślidzińska podkreśla, że wychowanie w rodzinie wojskowych bardzo odbija się w jej pracach. Nieludzka dyscyplina i rygor z dzieciństwa przeniosła na twórczość, szczególnie we wczesnych performance'ach doświadczając własne ciało. Często z aktywnym udziałem widzów.
- To jest bardzo ciekawy wątek i doświadczenie nie tylko Mariny, ale całego pokolenia performerów lat 70., którzy jasno mówią "publiczność może zabić". W działaniach performatywnych Abramović doskonale pokazała, że jeśli tylko da publiczności narzędzia, ta jest w stanie zrobić z artystą wszystko - przyznaje Kaja Pawełek w rozmowie z Dariuszem Bugalskim .
Czy dziś Marina Abramović już nie chce być alternatywna? Dlaczego pojawiły się porównania do Lady Gagi i jaki jest stosunek performerki do czasu? Posłuchaj całego "Klubu Trójki", w którym usłyszeć można głos samej Abramović.