Europejczykom będzie łatwiej pomagać innym
Komisja Europejska zdecydowała, że czas na nową formę organizacji pomocy humanitarnej – powstaną unijne korpusy pokoju. - To bardzo dobry pomysł. Sektor humanitarny cierpi na brak specjalistów, którzy mają doświadczenie w tego typu działaniach - mówi Rafał Hechmann z Polskiej Akcji Humanitarnej.
Foto: Glow Images/East News
19 września 2012 roku komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgieva zaprezentowała unijną odpowiedź na globalną potrzebę bardziej profesjonalnego i efektywnego niesienia pomocy. - Chodzi o to, by zbudować silną dokładnie wybraną, dobrze wyszkoloną sieć wolontariuszy – wyjaśnia Bartosz Zadura z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
Dotąd Unia Europejska, poza wysyłaniem pomocy materialnej, zajmowała się koordynacją działań wolontariuszy z organizacji pozarządowych. Teraz we współpracy z nimi tworzy grupę szybkiego reagowania. Bartosz Zadura wyjaśnia, że mowa o 10 tys. wolontariuszy, którzy byliby w stanie w imieniu wszystkich 27 państw nieść profesjonalną pomoc na całym świecie.
- To ma być trzon korpusu wolontariuszy. W projekcie jest jeszcze kolejnych 7 tys. osób, które miałyby być przeszkolone za pieniądze unijne w tych miejscach, gdzie wydarzyła się jakaś katastrofa humanitarna. Kolejne 10 tys. osób zostanie przeszkolonych, by byli w stanie za pośrednictwem internetu udzielać profesjonalnych rad jak zorganizować punkt medyczny czy szpital - opowiada gość "Europy od kuchni”.
Rafał Hechmann z Polskiej Akcji Humanitarnej przyznaje, że profesjonalizacji naprawdę potrzeba. - Stworzenie tych korpusów dostarczy na rynek pracy ludzi, którzy nabiorą doświadczenia jako wolontariusze i to jest nie do przecenienia. Państwa europejskie zyskują ludzi z doświadczeniem na polu działania kryzysowego - ocenia ekspert PAH.
Co ma zrobić ktoś, kto chciałby zostać członkiem unijnych korpusów wolontariuszy – posłuchaj całej rozmowy. Audycji "EURANET - Europa od kuchni" można słuchać w każdy wtorek o godz. 17.20.