Ludzie po przejściach budują swoją przyszłość
- To, że KONAR zatrudnia ludzi, ma zlecenia i sam się utrzymuje, to jest sukces członków spółdzielni, którzy wkładają ogromny wysiłek w to, by tworzyć miejsca pracy i je utrzymać - mówią twórcy pewnej spółdzielni socjalnej.
Foto: © Spółdzielnia Socjalna Konar. Catering przygotowany przez pracowników spółdzielni
Pomysł na założenie Konara wziął się z bezrobocia. Spółdzielnia socjalna to przede wszystkim biznes - mówi Agata Englot ze Spółdzielni Socjalnej Konar - jeśli nie zarabia się pieniędzy, nie można także wypełniać społecznej misji, która polega na przywracaniu na rynek pracy.
A wielu już udało się pomóc. Ludzie po długotrwałym bezrobociu i trudnych doświadczeniach dziś z zapałem gotują, sprzątają, rozwożą posiłki. Razem dbają o zaopatrzenie i rozliczają rachunki. Tu wszyscy czują się jak u siebie, ale też wszyscy są współodpowiedzialni. - Każdy z nas jest po przejściach, w jakiś sposób niedostosowany. Ale tu staramy się akceptować, spółdzielnia jest nie tylko miejscem pracy, ale też wzajemnej pomocy, wspólnego życia, rozmawiamy tu o wszystkim - podkreślają pracownicy.
Jako jedyni w Tarnobrzegu prowadzą tani lokal gastronomiczny z domowym jedzeniem i cateringiem. Od 6 lat Konar utrzymuje się sam. Spółdzielnia nie tylko przymierza się do otwarcia kolejnego lokalu, ale też zdobywa indywidualnych klientów, którym dowozi posiłki do domu.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
- Spółdzielnie socjalne są dla mnie jedyną możliwością reintegracji osób, które mają trudności w znalezieniu pracy. Matki samotnie wychowujące dzieci, kobiety 50+, osoby niepełnosprawne, młodzież, która chce nabyć doświadczenie - opowiada Englot w reportażu Katarzyny Błaszczyk.
Jakie doświadczenie daje praca w spółdzielni socjalnej, kto może do niej przystąpić? W jaki sposób zarządzać spółdzielnią socjalną i z jakimi trudnościami się borykają? Wysłuchaj całego reportażu Katarzyny Błaszczyk "Zgrana ekipa".