PLL LOT potrzebuje gotówki jak kania dżdżu
2012-08-21, 15:08 | aktualizacja 2012-08-23, 12:08
Teraz PLL LOT jest jak panna na wydaniu w kiepskiej kiecce i bez makijażu. Żeby ktoś ją chciał kupić potrzebne są zmiany, a jak nie to firma upadnie.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Plan ratunkowy dla Polskich Linii Lotniczych LOT jest już wdrażany w życie. Pierwszy etap to wyprowadzenie ze spółki wszystkich cennych aktywów. W tym celu Agencja Rozwoju Przemysłu powołała fundusz Lotus.
- Ma on przejąć wszystkie co smakowitsze kąski w PLL LOT – mówi Cezary Szymanek, naczelny Bloomberg Businessweek Polska.
Wdrożenie planu odbywa się po cichu, trochę za zamkniętymi drzwiami.
- To mogą być obawy wobec reakcji związków zawodowych. Po zmianach z obecnej spółki może wiele nie zostać – tłumaczy ekspert.
To co ma zostać po drenażu to firma, która bez siedziby, bez samolotów, będzie tylko sprzedawała bilety.
Więcej o przyszłości naszego narodowego przewoźnika dowiesz się słuchając całej audycji "Bardzo Ważny Projekt".