Lato sprzyja romansom
- Wakacyjne zauroczenia bardzo często kończą się rozczarowaniem, jeżeli je pomylimy z miłością - mówi Mirek Słowikowski, doradca personalny. A Grażyna Dobroń przekonuje, że za letnie romanse można winić biologię.
Foto: Glow Images/East News
Kiedy świeci słońce, krąży w nas więcej dopaminy i endorfin, poprawia się humor, jest radośnie, bezpiecznie i beztrosko. Latem pijemy częściej i częściej zdradzamy, a po kilku lampkach wina zaczyna nam się podobać każdy mężczyzna lub każda kobieta.
- Nic w tym dziwnego. Nasze zauroczenia wakacyjne mają jednak dalsze konsekwencje... - zaznacza Mirek Słowikowski i podkreśla, że bardzo często mylimy zauroczenie z miłością. Ekspert w rozmowie z Grażyną Dobroń podkreśla, że żadnego doświadczenia nie można nazwać "czasem straconym". - Później, mając lat trzydzieści, potrafimy odróżnić zauroczenie od miłości. - wyjaśnia gość Trójki.
Kiedy romansowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku oraz dlaczego flirtowanie jest wpisane w naturę człowieka, dowiesz się, słuchając całej audycji "Instrukcja obsługi człowieka – 20 sierpnia 2012".
Audycja "Instrukcja obsługi człowieka" na antenie Trójki - od poniedziałku do czwartku o godz. 10.45.
(ed)