Bury: premier przyjmie dymisję ministra Sawickiego
Koalicja przetrwa kryzys związany z rezygnacją ministra rolnictwa Marka Sawickiego – uważa szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jan Bury
Foto: PRSA
Tak skomentował słowa Janusza Palikota, który zapowiedział, że jego Ruch będzie chciał wotum nieufności dla rządu. Na czele nowego gabinetu mógłby stanąć Aleksander Kwaśniewski, Marek Belka, Jerzy Hausner, a nawet Józef Oleksy.
Zdaniem Burego jeśli Janusz Palikot che firmować taki rząd, to ma do tego prawo. Jako opozycja może składać wnioski o wotum nieufności.
Bury nie wyobraża sobie sytuacji, że premier nie przyjąłby rezygnacji ministra Sawickiego. Oczekuje, że sprawę wyjaśnia organy ścigania, bo chodzi też o jego dobre imię. Zastanawiające jest jego zdaniem, dlaczego nagranie było w styczniu, a dopiero w lipcu ujrzało światło dzienne. - Kto nagrywał, po co nagrywał, dla kogo nagrywał? – pytał Bury.
Jego zdaniem sprawa nie ma związku ze zbliżającymi się wyborami w PSL. – Nikt nie kwestionuje przywództwa Waldemara Pawlaka w partii – powiedział. Przypomniał, że Marek Sawicki chciał kandydować na szefa ludowców kilka lat temu i przekonał się, że nie jest łatwo wygrać na kongresie.
Bury nie wierzy w sens powołania komisji śledczej. Uważa, że niewiele w ostatnich latach wyjaśniła w Polsce w czymkolwiek. Mówi, że PSL nie poprze pomysłu PiS. A najlepszym miejscem do wyjaśnienia sprawy jest jego zdaniem prokuratura i CBA.
Rozmawiała Beata Michniewicz