Trójka|Salon polityczny Trójki
Gowin: na tym stracą wszyscy politycy
2012-07-17, 09:07 | aktualizacja 2016-11-29, 11:11
Zdaniem ministra sprawiedliwości jeśli rzeczy, o których mówią działacze PSL się potwierdzą, to będzie to dowód, że nie udało się wyplenić nepotyzmu i kolesiostwa.
Posłuchaj
Stołeczna prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie po ujawnieniu w mediach nagrania rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa. Łukasik powiedział Serafinowi m.in. o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy PSL dla własnych korzyści i o zarządzaniu spółkami skarbu państwa "jak własnym folwarkiem".
Zdaniem gościa "Salonu politycznego Trójki" ministra sprawiedliwości, polityka PO, Jarosława Gowina na ujawnieniu tych taśm tracą nie poszczególne partie, a politycy w ogóle.
- To jest problem całej polskiej polityki, bo jeśli cokolwiek z tego, o czym tam jest mowa znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości, to będzie to dowód na to, że nie udało nam się wyplenić do końca nepotyzmu i kolesiostwa - podkreślił minister.
Gowin jest przekonany, że w związku z ujawnieniem nagrań premier Donald Tusk będzie chciał wyjaśnień od ministra rolnictwa Marka Sawickiego i szefa PSL Waldemara Pawlaka, a także od służb, które sprawą się zajęły.
Co łączy polityków PO?
Platforma nie mówi jednym głosem w sprawie in vitro. W klubie powstały dwie konkurencyjne wersje ustawy w tej sprawie - liberalna Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i konserwatywna Jarosława Gowina.
Minister sprawiedliwości przyznał, że w klubie Platformy jest grupa osób o "wrażliwości nieco bardziej konserwatywnej". Podkreślił jednak, że nie jest on liderem tej grupy, a jedynie jej członkiem. Nazwisk pozostałych członków nie chciał podać, powiedział tylko, że na spotkania "czegoś w rodzaju klubu dyskusyjnego" przychodzi ok. 40-50 posłów i grupa senatorów.
Zaznaczył, że nikt nie rozbija PO. Członkowie konserwatywnej grupy są "zdecydowanymi zwolennikami" Donalda Tuska. Popierają wolny rynek. - To co robię i głoszę jest zbieżne z deklaracją założycielską PO - podkreślił gość Trójki.
- PO jest partią różnorodną i ta różnorodność jest ciągle naszą siłą. Różnimy się w kwestiach in vitro czy aborcji. Łączy nas wizja gospodarki - przekonanie, że wolny rynek jest lepszy od etatyzmu i wizja państwa, czyli przekonanie, że im więcej władzy w rękach obywateli, tym lepiej - wyjaśnił.
Minister odniósł się też do ujawnionych nagrań z wyjazdowego posiedzenia klubu PO. Powiedział, że "zawiodło koleżeństwo". - Nic wielkiego się nie stało, nie takie rzeczy przechodziły poszczególne partie, przeżyjemy to - dodał.
Gowin mówił też o projektach ustawy ws. in vitro i sądach. Wysłuchaj całej rozmowy!
Rozmawiała Beata Michniewicz.