"Działkowcy to najbardziej walcząca grupa"
2012-07-12, 09:07 | aktualizacja 2012-07-12, 16:07
- Wydaje się rzeczą oczywistą, że Polski Związek Działkowców nigdy nie powinien uzyskiwać takiej pozycji, jaką cieszy się w tej chwili. To instytucja, która przetrwała z PRL-u, zarówno jeśli chodzi o zachowanie działaczy, jak i funkcje - mówił w Trójce Piotr Gabryel ("Uważam Rze").
Posłuchaj
Piotr Gabryel przyznał, że jeśli mowa o samych działkach, to sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ przeplatają się tam różne interesy - gminy i działkowców. - Cały czas płacimy za to i największym problemem Polski jest to, że nie przeprowadzono ustawy reprywatyzacyjnej - podkreślił gość Krystiana Hanke. Zdaniem publicysty, gdyby ustawę przeprowadzono, teraz łatwiej byłoby rozmawiać o tym co zostało po reprywatyzacji.
- Byłbym jednak zwolennikiem uszanowania też tego, że ci ludzie, którzy tymi ogródkami się zajmują, zajmują się nimi od bardzo wielu lat - stwierdził Piotr Gabryel. Publicysta podkreślił, że powinno to się odbyć na podobnej zasadzie, na jakiej wielu mieszkańców mieszkań komunalnych, zakładowych wykupiło je za niewielką część rzeczywistej wartości.
- To bardzo politycznie niebezpieczna sytuacja dla rządzących. Działkowcy to najbardziej walcząca grupa, która siedzi cicho, dopóki jej interesy nie są naruszone. Jak uwłaszczymy poszczególnych działkowców, tam zaczną powstawać różne rzeczy. Chciałbym zobaczyć projekt tej ustawy, którą posłowie zapowiadają, bo to będzie jak ułożenie kostki Rubika - mówił Cezary Łazarewicz ("Newsweek"). Publicysta zaznaczył, że kontrola nad całym terenem działek ma sens, bo pozwala uniknąć wykorzystywania działek niezgodnie z ich przeznaczeniem.
Publicyści komentowali także nieuregulowane sprawy in vitro oraz ustawy o związkach partnerskich. Dlaczego Platforma ucieka od załatwiania poważnych spraw i czy jest to jeden z pomysłów na rządzenie, dowiesz się słuchając całej rozmowy "Komentatorzy - 12 lipca 2012".
"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy.
(ed)