"Jestem pozytywnie nastrojona jeśli chodzi o strajk"
- Docierają do mnie sygnały łagodzące całe napięcie, wielu lekarzy nie zdecydowało się na przystąpienie do strajku – powiedziała w Salonie politycznym Trójki Rzeczniczka Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska.
Krystyna Barbara Kozłowska
Foto: Polskie Radio
Kozłowska podkreśliła, że mimo iż jest za wcześnie na ocenianie szkód i zamieszania jakie w służbie zdrowia wprowadza strajk lekarzy, ona sama jest "nastrojona pozytywnie". - Do godz. 21 w poniedziałek miałam 33 zgłoszenia problemów od pacjentów, z czego 13 tylko kwalifikowało się do podjęcia postępowań wyjaśniających – relacjonowała w Trójce. - Pozostali pacjenci otrzymali receptę, inne sytuacje to były np. takie, że pacjenci nie wyrażają zgody na podjęcie postępowania, bo mieszkają w małych miastach i obawiają się, że to potem przełoży się na ich relację z lekarzem. Nawet jeśli pozostaną anonimowi – opowiadała Krystyna Barbara Kozłowska.
Rzeczniczka Praw Pacjenta przypomniała, że pacjenci mają kilka możliwości, jeśli ich lekarz nie zgodzi się wypisać recepty. - Jeżeli nie otrzymałem recepty, dyrektor placówki ma obowiązek – jeśli ma ona podpisany kontrakt z NFZ – przyjąć pacjenta i zapewnić mu receptę – powiedziała RPP. - Jeśli placówka nie realizuje kontraktu, NFZ może wymierzyć karę, albo nie podpisywać dalszego kontraktu. Nie chodzi jednak o kary, a o to żeby pacjenci mieli dostęp do tego co im się prawnie należy - dodała. Jeśli chodzi o placówki prywatne, sytuacja nie jest już tak prosta, bowiem ich dyrektorzy nie mają obowiązku przyjmować skarg pacjentów. RPP zapewniła jednak, że taki pacjent może zawsze zgłosić się do niej, a ona może "podjąć postępowanie ws. praktyk naruszających prawa zbiorowe pacjentów". - Na początku roku prowadziłam około 100 postępowań i żadne z nich nie zakończyło się nałożeniem kary, dlatego że placówki odstępowały od praktyk naruszających prawo – powiedziała gość Trójki, wyjaśniając że nie chodzi o to, żeby karać, tylko o to, by dopilnować realizacji obowiązków placówek medycznych.
Marcin Zaborski pytał też rzeczniczkę o sytuację w szpitalach psychiatrycznych. Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" opisuje dramatyczne warunki, w jakich przebywają w nich pacjenci. - Takie trudne warunki panują nie tylko w szpitalach psychiatrycznych – przyznała rzeczniczka. RPP skarżyła się, że jej urząd jest obłożony ogromem pracy i mimo, że – jak powiedziała, kompetencje ma właściwe, nie ma tylu możliwości, ile by chciała. – Rzecznik Praw Obywatela ma zatrudnionych 250 osób, u mnie merytorycznych jest około 40, a mam o 4 tysiące więcej spraw niż RPO – powiedziała Kozłowska. Zapewniła jednak, że w ubiegłym roku występowała do straży pożarnej, inspektoratu budowlanego i sanepidu o kontrole w szpitalach. - Zostały przeprowadzone kontrole we wszystkich szpitalach, jestem w posiadaniu całej dokumentacji i wiem, że w wielu z nich sytuacja się poprawia – powiedziała przyznając, że nie dotyczy to wszystkich.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
sg