Gdy ludzie kochają "za bardzo"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Gdy ludzie kochają "za bardzo"
Foto: Glow Images/East News

Jest cienka granica, której lepiej nie przekraczać. Gdy zaczynamy nie tylko interesować się życiem innych ludzi, ale także żyć ich życiem, zatracamy się w miłości. Skąd bierze się głód przywiązania do drugiej osoby? Jakie są źródła tego uzależnienia i czy można z niego wyjść?

Posłuchaj

"Dobronocka" - 25 czerwca 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Miłość pełna poświęceń, ofiarności, pomocy drugiemu człowiekowi i wiary w zmianę ukochanego przypomina podróż w jedną stronę – w stronę destrukcji. Grażyna Dobroń, prowadząca Dobornockę zauważyła w Trójce, że dla wielu kobiet miłość oznacza cierpienie i ból.

- To nic, że związek z mężczyzną narusza ich równowagę emocjonalną i integralność osobowości, ich zdrowie i bezpieczeństwo. Krytykują jego zachowanie i postawy, ale też myślą, że dla nich na pewno zechce się zmienić, jeśli tylko będą atrakcyjne i czułe. Wciąż rozgrzeszają go ze złych humorów i przykrości dla dobra rodziny - mówiła gospodyni "Dobronocki".

Alicja Grabska, psychoterapeutka uzależnień przyznała, że najczęściej to kobiety kochają "za bardzo". - Głód przywiązania jest fundamentem uzależnienia. Dziecko do dwóch lat dziecko powinno dostać od matki uważność i to, co potem daje podstawę w poczuciu własnej wartości - tłumaczyła psychoterapeutka. Jeśli tego nie dostaliśmy w dzieciństwie, w dorosłym życiu popełniamy błędy.

Gość Trójki zaznaczyła, że mamy do czynienia z trzema stylami przywiązania: bezpiecznym, ambiwalentnym i unikowo-lękowym. Przy czym tylko pierwszy daje możliwość budowania trwałego, szczęśliwego związku w przyszłości.
Dlaczego i kiedy kochamy "za bardzo", dlaczego tak ważne są relacje z matką, dzieciństwo oraz jak uniknąć pułapki miłości ponad miarę, dowiesz się słuchając całej audycji "Dobronocka – 25 czerwca 2012".
"Dobronocka" na antenie Trójki w nocy z niedzieli na poniedziałek między północą a 2.00.
(ed)

Polecane