Euro i Grecja są odpowiedzialne za drożyznę
2012-06-14, 11:06 | aktualizacja 2012-06-15, 11:06
W maju inflacja zaskoczyła analityków, była znacznie niższa. W czerwcu czeka nas jednak kolejny skok cen, a potem już będzie tylko lepiej.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Analitycy prognozowali, że ceny w maju rosły 3,9 proc., pomylili się o 0,3 pkt. proc.. Inflacja jest najniższa od 15 miesięcy. Co miało największy wpływ na ten odczyt?
- Spadały silnie ceny odzieży i obuwia. Stało się to wbrew zwyczajowym trendom sezonowym. Ponadto inflację dusiły promocje telewizji kablowych. Te usługi staniały o 8 proc. – wyjaśnia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium.
Martwić natomiast może ciągły wzrost cen żywności, w maju o 8 proc. w relacji do zeszłego roku. Drożeją także media. Warto pamiętać, że są to największe pozycje w budżecie domowym przeciętnego Polaka.
W najbliższych miesiącach musimy się jednak przygotować na wzrost cen. Odpowiedzialne są za to turniej Euro, który mocno nakręca ceny szczególnie w miastach, które goszczą kibiców. Co więcej sytuacja w Grecji podsyca niechęć inwestorów do ryzyka, a w rezultacie widzimy osłabienie złotego, które przekłada się na wzrost cen benzyny i towarów z importu.
- W czerwcu inflacja powinna wynieść koło 4 proc. Na początku przyszłego roku zaś wyhamuje do 2,5 proc., czyli celu inflacyjnego – prognozuje ekonomista.
Jeśli chcesz wiedzieć czy pracodawca to też kibic wysłuchaj całej audycji "Bardzo Ważny Projekt".
(ab)