Nasze pieniądze znikają jak kamfora
Mimo, że nominalnie zarobki Polaków rosną, to w rzeczywistości na coraz mniej możemy sobie pozwolić. Sprawdź co zdrożeje najbardziej.
Foto: sxc.hu/public domain
W audycji "Bardzo Ważny Projekt" Paweł Sołtys rozmawia o inflacji z Grzegorzem Maliszewskim, głównym ekonomistą Millenium Banku.
Narodowy Bank Polski prognozuje, że w tym roku inflacja wyniesie 4,1 proc., a za rok będzie miała wartość 2,9 proc. To daleko od celu inflacyjnego NBP. Warto także dodać, że przy takim wzroście cen i słabnącej perspektywie wzrostu wynagrodzeń Polacy na wiele liczyć nie mogą.
- Zatem jak żyć Panie Grzegorzu? - pyta prowadzący.
- Na Białorusi inflacja wynosi 107 proc. U nas nie jest tak źle. A bardziej poważnie to prognoza 4,1 proc. jest w tym momencie nieco zawyżona – uważa Maliszewski.
Na pewno niższej presji na ceny można się spodziewać ze strony rynków walutowych. Złoty w stosunku do euro umocnił się od początku roku o około 10 proc. Dodatkowo inflacja wyhamuje, bo wzrost gospodarczy jest niższy, a to w konsekwencji oznacza, że Polacy będą kupowali mniej.
Nadal można przypuszczać, że najszybciej będzie drożała żywności i opłaty związane z mieszkaniami. To oznacza, że podwyżki najbardziej odczują najubożsi.
W audycji "Bardzo Ważny Projekt" również o programie Rzetelny Kontrahent opowiada Jakub Kostecki, wiceprezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!