Klimatem nie da się sterować

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Klimatem nie da się sterować
Foto: Glow Images/East News

Dr Tomasz Teluk (Instytut Globalizacji): Niedorzeczne jest myślenie, że jeśli Europa będzie odchodziła w sposób drastyczny od emisji gazów cieplarnianych, a nie zrobią tego takie kraje, jak Chiny czy Stany, to to pomoże.

Posłuchaj

"Za, a nawet przeciw", 13.03.2012
+
Dodaj do playlisty
+

Unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard zamierza zignorować weto Polski w sprawie redukcji emisji CO2 w Europie. Unia Europejska zamierza zredukować emisję gazów cieplarnianych o 20 procent do 2020 roku. Następnie, zgodnie z propozycjami Komisji Europejskiej, redukcja w 2040 sięgnąć ma 60, a w 2050 80 procent.

Jak powiedziała komisarz, dobrą wiadomością jest to, że Polska była jedynym krajem blokującym. Pozostałe 26 państw członkowskich wyraźnie poprosiło komisję by iść dalej. KE kontynuuje prace nad dyrektywą, która ma zostać przyjęta w czerwcu.

Polski minister środowiska, Marcin Korolec, komentując nasze weto powiedział m.in.:  "możemy podejmować tylko takie zobowiązania, które będziemy w stanie zrealizować. Różne państwa mają swoje punkty wrażliwości i to powinno być szanowane". Nie jest tajemnicą, że realizacja dyrektywy byłaby dla Polski zabójcza.Aż 90 procent energii elektrycznej wytwarzanej w naszym kraju pochodzi ze spalania węgla. Wielu naukowców uważa, że redukcja emisji gazów będzie miała znikomy wpływ na efekt cieplarniany.

–  W XXI wieku sądzenie, że można sterować klimatem, jak klimatyzacją w samochodzie jest niedorzeczne – uważa dr Tomasz Teluk (Instytut Globalizacji). Jego zdaniem w całym głosowaniu chodzi o przymusowe wdrożenie niemieckich technologii.  

Artur Gradziuk (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych) podkreśla, że  redukcja emisji gazów będzie dla Unii bardzo kosztowna. – Te koszty są szacowane na 270 mld euro rocznie – mówi.

Propozycje Komisji Europejskiej zakładają, że do 2050 roku emisja z sektora energetycznego zmniejszy się aż o ponad 90 procent.  – I tutaj powstaje pytanie: jak ta energetyka za kilkadziesiąt lat będzie wyglądać? To oznacza m.in., że Komisja Europejska zakłada, że elektrowni węglowych albo nie będzie, albo będą na nich instalowane kosztowne technologie, których jeszcze nawet nie ma  – przekonuje gość Trójki.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe.

(pg)

Polecane