Rosjanie będą reagować na poczynania prezydenta
2012-03-05, 20:03 | aktualizacja 2012-03-06, 15:03
- Zachowanie rosyjskiego społeczeństwa zależy od tego jaką politykę przyjmie władza - czy będzie to utrwalanie tego, co było w minionej dekadzie, czy też Putin zdecyduje się na spełnienie postulatów protestujących i tym samym zyska na popularności - uważa Jarosław Ćwiek - Karpowicz (PISM).
Posłuchaj
Władimir Putin wygrał niedzielne wybory prezydenckie w Rosji, uzyskując 63,9 procent głosów - poinformowała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza. Powrócił w ten sposób na fotel prezydencki po kadencji Dmitrija Miedwiediewa.
- Opozycja planuje kolejne manifestacje, choć na pierwszej, poniedziałkowej, tłumów nie było. Spodziewam się, że opozycja straci swoją siłę, gdyż wybory udowodniły, że Władimir Putin ma dosyć silną polityczną pozycję w Rosji - donosił z Moskwy Ernest Zozuń.
Obserwatorzy OBWE zwracali uwage na poważne nieprawidłowości w kampanii i wyborach, ale korespondent Polskiego Radia podkreślił, że głosowanie przebiegało, jak na warunki rosyjskie, bardzo uczciwie, w dużej mierze dzięki obserwatorom. - Właściwie jedyne osiągnięcie opozycji, jakie w tych wyborach można odnotować to fakt, że zorganizowała się na tyle, by setki tysięcy obserwatorów znalazło się w prawie wszystkich lokalach wyborczych w całej Rosji i patrzyło na ręce komisjom wyborczym - powiedział i dodał, że Władimir Putin wygrałby nawet, gdyby nie było fałszerstw.
Zgadza się z tym Jarosław Ćwiek - Karpowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Putin tak naprawdę nie miał z kim walczyć. Wszyscy najpoważniejsi kandydaci zostali już wcześniej "zneutralizowani". Natomiast dalsze zamiany polityków miejscami, jak to zrobili Putin i Miedwiediew, nie będą możliwe. Ta sytuacja została przez Rosjan odebrana jako upokorznie, a wydaje się, że aktywnosć obywatelska Rosjan rośnie i więcej sobie na to nie pozwolą - wyjaśnił.
Jego zdaniem obecna władza ma poważny problem, jak utrzymać kontrolę nad społeczeństwem i gospodarką, a z drugiej strony uśmierzyć negatywne nastroje i zdecydować się na jakąś demokratyzację systemu politycznego. W rozmowie z Kubą Strzyczkowskim dodał, że protesty się zmniejszą, gdyż nie będzie powodu, dla którego miałyby wybuchać, ale w czasie 6-letniej kadencji niezadowolenie społeczne może znów dojść do głosu. - Wszystko zależy od tego jaką politykę przyjmie władza, czy będzie to utrwalanie tego, co było w minionej dekadzie, czy też Putin zdecyduje się na spełnienie postulatów protestujących i tym samym zyskanie na popularności - uważa ekspert.
Jak Rosjanie postrzegają swój kraj i jakie są szanse na osiągnięcie demokracji w Rosji dowiesz się słuchając całej audycji "Magazyn Europejski - 6 marca 2012", w której wypowiadali się słuchacze i eksperci: Bolesław Tejkowski po. przewodniczacego zarządu Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej, dr Adam Eberhardt - wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, Władimir Kirianow - red. nacz. "Rosyjskiego Kuriera Warszawy".