Klucz do Białoszewskiego
2012-03-02, 18:03 | aktualizacja 2012-03-02, 19:03
Miron Białoszewski nie miał telewizora ani radia, nie czytał gazet, o wszystkim dowiadywał się od znajomych. Polecamy książkę Tadeusza Sobolewskiego "Człowiek Miron" z Trójkowym Znakiem Jakości!
Posłuchaj
Ta książka zapewne nie powstałaby, gdyby nie inny niezwykle ważny tekst literacki, o którym już dziś mówi się, że będzie jednym z najważniejszych wydarzeń 2012 roku. Mowa oczywiście o "Tajnym dzienniku" Mirona Białoszewskiego, który ukazał się w 29 lat po śmierci tego jednego z największych, najbardziej oryginalnych, najwybitniejszych polskich poetów XX wieku. Fragmentów "Tajnego dziennika" można posłuchać w Trójce, czyta niesamowity Wojciech Pszoniak.
- Ta książka spowodowała, że powstała rzecz, o której dziś będziemy mówić. To jest klucz do Białoszewskiego. Książka nosi tytuł "Człowiek Miron" i napisał ją Tadeusz Sobolewski, krytyk filmowy, przez lata bliski znajomy poety - mówi Michał Nogaś.
Tadeusz Sobolewski to jedna z tych osób, które w latach 70. i 80. do śmierci Białoszewskiego odwiedzała go co tydzień w jego mieszkaniu, najpierw przy placu Dąbrowskiego, a potem przy ulicy Lizbońskiej na Pradze.
- Z notatek, ze wspomnień Sobolewskiego narodził się "Człowiek Miron". To nie jest powieść, jakaś bajka o Białoszewskim, to książka do bólu szczera i prawdziwa. Wymaga też od czytelnika skupienia i podążania za autorem - podkreśla Michał Nogaś.
"Człowiek Miron" to wspomnienia rozmów z poetą, analiza tekstów, które po nim pozostały, obraz mieszkania, które odwiedzali tłumnie nie tylko studenci polonistyki, ale także inni pisarze, gościli tam także Simone de Beauvoir i Jean Paul Sartre, kiedy odwiedzili Polskę.
Warto po "Człowieka Mirona" sięgnąć, gdy już sięgniemy po "Tajny dziennik", albo czytać obie książki równolegle. Polecamy!
"Trójkowy Znak Jakości" na naszej antenie w każdy piątek ok. 7.45. Zapraszamy do słuchania!
(ed)