Łukaszenka boi się tylko wybuchu społecznego

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Łukaszenka boi się tylko wybuchu społecznego
Roman ImielskiFoto: Wojciech Adam Jurzyk

Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza"): Będzie izolacja dyplomatyczna Białorusi ze względu na decyzję prezydenta Łukaszenki, który chciał do tego doprowadzić. Choć wydaje się, że plan był inny - chciał przetestować jedność Unii.

Posłuchaj

"Komentatorzy" - 29 lutego 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Decyzję białoruskich władz o wyproszeniu ambasarodów Unii Europejskiej i Polski eksperci oceniają jako reakcję po poniedziałkowych debatach w Unii Europejskiej nad kolejnymi sankcjami wobec Białorusi o rozciągnięciu listy osób z zakazem wjazdu na teren Unii o kolejne 21 osób. - Prezydent Łukaszenka myślał, że nie wszystkie kraje staną murem za Warszawą - podkreśla Roman Imielski.

- Reżim Łukaszenki ma coraz trudniejszą sytuację. Im jest gorzej, tym bardziej ustrój reżimowy zaciska pętlę. Terror na Białorusi w stosunku do poprzednich lat wzmógł się - mówi Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny"). Publicysta podkreśla, że jeszcze parę lat temu prezydent Lech Kaczyński miał politykę wzmacniania tamtejszej opozycji i w ogóle mówiliśmy o opozycji. - Minęło parę lat i praktycznie nie ma opozycji, kto startuje w wyborach, trafia do więzienia - mówi gość Mai Borkowskiej.

Roman Imielski przekonuje, że Łukaszenka nie ugnie się, a najlepszym dowodem na poparcie tej tezy, są doświadczenia z 19 grudnia 2010 roku, kiedy kilka godzin po sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które Łukaszenka i tak by wygrał, bo jest najpopularniejszym politykiem na Białorusi, z jakichś powodów nie wytrzymał i brutalnie rozprawił się z wiecem w Mińsku, a represje trwają do dzisiaj.

- Łukaszenka boi się tylko i wyłącznie wybuchu społecznego. Jego władza opiera się na niepisanej umowie z Białorusinami - przekonuje Roman Imielski. Gość Trójki zaznacza, że sytuacja gospodarcza Białorusi uległa znacznemu pogorszeniu, co przekłada się na nastroje społeczne.

- Białoruś jest organicznie związana z Rosją, jeśli jakieś zmiany będą to pod wpływem Rosji i przemian tam. Jednocześnie w Rosji demokratyczny oddolny ruch protestu jest coraz silniejszy - zauważa Bogumił Łoziński, to jednak: - Reżimowe media białoruskie kłamliwie informują o protestach w Rosji, bojąc się przeniesienia tego na ulice Mińska - mówi Roman Imielski.

Jak publicyści oceniają dzisiejszy "test", czyli mecz na Stadionie Narodowym i przygotowania do Euro 2012, dowiesz się słuchając całej audycji "Komentatorzy – 29 lutego 2012".

"Komentatorów" można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o godz. 8.30. Zapraszamy!

(ed)

Polecane