Jazzpospolita w "Offensywie" (WIDEO)
2012-03-09, 16:03 | aktualizacja 2016-11-29, 11:11
Niedawno wyszła najnowsza płyta zespołu zatytułowana "Impulse". 9 marca 2012 roku ich muzyka, będąca połączeniem wielu gatunków: nu-jazzu, post-rocka czy psychodelii, zabrzmiała na antenie Trójki!
Ich debiutancki krążek "Almost Splendid" był jednym z najlepiej przyjętych polskich debiutów ostatnich lat. Niezwykła fuzja nu-jazzu, elektroniki i zmysłu melodycznego pozwoliła warszawiakom dotrzeć do wrażliwości zarówno miłośników tradycji jazzowej, jak i fanów z kręgów indie, post-rocka czy po prostu ambitnego popu.
Przez ostatnie dwa lata grupa zdobyła też ogromne doświadczenie koncertowe - Jazzpospolita zagrała blisko sto razy, m. in. na festiwalach Open’er, Męskie Granie, Jazz Jantar, Garana Jazz Festival (Rumunia) czy występując jako support podczas polskiej trasy brytyjskiego tuza nu-jazzu: Bonobo. To kapitał, który trudno przecenić, także w kontekście nowego albumu - zespół to dziś niezwykle zgrany organizm i, jak mówią jego twórcy, nie pozostało to bez wpływu na kształt nowego materiału.
- Mamy odczucie, że ta płyta różni się zarówno pod względem konstrukcyjnym, jak i brzmieniowym. Jest też dużo więcej improwizacji, a jazzowy rdzeń kompozycji Jazzpospolitej obrósł psychodeliczną i post-rockową korą - mówią w wywiadzie dla "Machiny".
Dla Jazzpospolitej - by zacytować klasyka - "sky’s the limit", w niektórych fragmentach muzycy odlatują w kosmiczno-psychodeliczne podróże śladami Hancocka czy Sun Ra, innym razem serwują nowoczesnego post-rocka z mocnym rytmicznym napędem, potrafią też jednak skręcić w stronę tradycji progresywnego jazz-rocka, grając z werwą, której nie powstydziliby się The Mahavishnu Orchestra, Jaga Jazzist czy nawet... The Mars Volta.
"Impulse" to mocne potwierdzenie najwyższej formy jednego z najciekawszych polskich zespołów.