Ze spotkań z ministrami nic nie wynika
2012-02-24, 18:02 | aktualizacja 2012-02-24, 18:02
Grzegorz Napieralski (SLD): Co się jeszcze musi wydarzyć, żeby posłowie Platformy wreszcie przyznali, że coś złego się dzieje? Mamy problem z ACTA, ze Stadionem Narodowym, z ustawą refundacyjną, a premier tylko sprawia wrażenie, że "coś" się robi.
Posłuchaj
- Premier miał być osobą pryncypialną, miał sprawdzać i oceniać swoich ministrów na co dzień. Tymczasem dzisiaj przy okazji upływających stu dni kadencji, namawia się opinię publiczną do oglądania szoł. Każdy serwis i strona gazety zaczyna się od rozmów premiera z ministrami. Ciekaw jestem co się stanie z minister Muchą bądź ministrem Arłukowiczem, jeśli ma to być ocena dobra - powiedział Grzegorz Napieralski w "Pulsie Trójki".
Julia Pitera (PO) zauważyła, że sto dni rządu jest okazją do rozmawiania nie tylko z ministrami, którzy byli szczególnie na celowniku, ale ze wszystkimi. A ponieważ jest to informacja publiczna po tych spotkaniach odbywają się konferencje - wyjaśniła
Jej zdaniem w tej kadencji nie wydarzyło się nic, co by przyniosło szkody państwu, i za co można by pociągnąć do odpowiedzialności któregoś z ministrów. - Poza jedną rzeczą, mianowicie błędami komunikacyjnymi - dodała.
- Mam wrażenie, jak słucham pani minister, że żyjemy w dwóch różnych Polskach - podsumował Napieralski.
Posłowie komentowali także współpracę partii koalicyjnych nad reformą emerytalną, więcej dowiesz się słuchając całego "Pulsu Trójki - 24 lutego 2012".
Audycję przygotowała i prowadziła Beata Michniewicz.
Więcej wiadomości dotyczących podsumowania 100 dni pracy rządu znajdziesz TU >>
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(asz)