Teatr zdradzonej
2012-02-14, 11:02 | aktualizacja 2012-02-15, 13:02
Na co dzień trudno jest mówić o uczuciach, a zdrada najbliższej osoby często odbiera nam głos na długie miesiące.
Posłuchaj
Rozpacz, bezsilność, złość, zemsta, próby zrozumienia i wybaczenia powodują taki zamęt, że tracimy chęć życia. Podobno tylko bociany mają jednego partnera w życiu, wszyscy pozostali muszą się liczyć ze zdradą.
- Każda z nas pamięta chwilę, kiedy mówimy "tak" przed ołtarzem. Ślubujemy miłość, wierność i uczciwość małżeńską i to, że cię nie opuszczę, aż do śmierci. Moja bajka się skończyła, mój książę wrócił do swej róży... ale czy ja jestem tą samą różą, co byłam? - nie jestem pewna... - opowiada bohaterka reportażu "Chciałabym być bocianem".
Bohaterka audycji relacjonuje swoją historię, starając się odnaleźć utraconą miłość i zaufanie. Towarzyszy jej chór kobiet zdradzonych i oszukanych, które dzielą się swoimi przeżyciami na forach internetowych razem z bohaterką przeżywając jej rozpacz i upokorzenie.
- Zaczęło się banalnie, zupełnie przez przypadek. Znalazłam smsa w gadu-gadu, z którego wspólnie korzystaliśmy. Znam jego treść na pamięć: "Jesteś dla mnie doskonała i fizycznie, i intelektualnie. Przy tobie odpoczywam. Dobrze się bawię. Wprowadzasz kupę radości do mojego szarego świata i za to Ci dziękuję". Czytałam tego smsa miliony razy i próbowałam zrozumieć. Mąż mówił, że był to sms do koleżanki. Nie, nie odchodził - cały czas miał nas dwie - obie zostałyśmy zdradzone.
Osobisty dramat wydostaje się do przestrzeni publicznej. Bohaterka zaczyna grać rolę zdradzonej żony trochę tak, jakby występowała w serialu, do którego scenariusz piszą uczestniczki forum. Spotyka się z kochanką, rozmawia z nią, są kłótnie i groźby męża, pisze testament, chce popełnić samobójstwo, mąż wraca do domu. Dziś, gdy dziecko zaśnie, rozpoczynają grę w teatrze... rodzinnym teatrze.
Wysłuchaj całego reportażu "Chciałabym być bocianem" - Agnieszki Czyżewskiej-Jacquemet.
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.
(pj)