Allah chciał, żebym się ogarnęła
2012-02-03, 14:02 | aktualizacja 2012-02-04, 18:02
- Natury się nie oszuka. Jeżeli byłam leniwa, to jestem taka nadal. Natomiast islam pozwolił mi wyeliminować największe zagrożenia dla mojej osoby - mówi Agnieszka Amatullah Witkowska.
Posłuchaj
Dorastała w katolickiej rodzinie, wzięła ślub kościelny, urodziła Marietę i Kacpra, ale w jej małżeństwie nie układało się za dobrze, więc zdecydowała się na rozwód. Jej życie, oprócz pracy i dzieci, wypełniały imprezy w nocnych klubach. Kiedyś za namową znajomych trafiła na imprezę muzyką arabską; tam poznała ludzi, którzy opowiedzieli jej o islamie. Od tego czasu jej życie się zmieniło. Z miłości do Allaha zdecydowała się zostać muzułmanką. Dziś jest szczęśliwą konwertytką.
Styczeń 2009 to dla gościa Michała Olszańskiego data pamiętnej imprezy, po której zgubiła dużo rzeczy i "urwał jej się film". Pierwsza myśl, która pojawiła się rano, brzmiała: "Bóg chciał, żebym się ogarnęła". Z warszawskich Szmulek trafiła w świat islamu.
- Zupełnie inaczej patrzę na wszystko, co mnie otacza i sprawy związane z przeszłością - opowiada Agnieszka Amatullah Witkowska. Od dwóch lat pracuje w callcenter. Czasami współpracownicy proszą: "załóż jaśniejszą chustkę", bo na co dzień nosi czarną.
- Kiedy mnie poznali, dowiedzieli się jakie tematy są tabu, a jakie nie; wiedzą, że mam do siebie dystans. Ze mną i o mnie można żartować; nie ma jednak możliwości, żeby coś złego mówić na temat Allaha - podkreśla.
Według zasad islamu nie powinno wspominać się o przeszłości. Kiedy człowiek przyjmuje islam, zaczyna życie z czystą kartą i przeszłość zostaje zamazana. - Decyduję się wspominać o tym, bo wiele kobiet wychowujących dzieci szuka ucieczki w używkach. A myślę, że nie warto. Dobrze znaleźć ucieczkę w religii - wyjaśnia gość Trójki.
- Wcześniej życie toczyło się tak: praca, dzieci, dom, klub. Przejście na nowe zasady wydawało się wtedy niewyobrażalne i dziwne - wspomina Agnieszka Amatullah Witkowska wydarzenie sprzed trzech lat, które zupełnie zmieniło jej życie.
A życie w islamie podlega szczególnym przykazaniom, zakazom i ograniczeniom. Najistotniejsze jest 5 podstawowych filarów: wiara w jednego boga, ramadan, modlitwa 5 razy dziennie, pielgrzymka do Mekki i wspomożenie biednych. - Te ograniczenia okazały się wyzwoleniem. Czułam się ograniczona, gdy moim życiem kierowały słabości - przekonuje gość "Godziny prawdy".
Jak wyglądało przyjęcie do wspólnoty islamskiej, reakcje rodziny i przyjaciół oraz czym różni się islam od chrześcijaństwa, dowiesz się słuchając całej rozmowy w audycji "Godzina prawdy - 3 lutego 2012".
(ed)