Adwokat i prokurator, czyli o ocenie siebie i innych

Istnieje błąd, który popełniamy z ogromną łatwością i ochotą. Jest to tak zwany podstawowy błąd atrybucji.

Adwokat i prokurator, czyli o ocenie siebie i innych

Nowe przepisy zakładają m.in. prawo do nieodpłatnej pomocy adwokata, prawo do badania lekarskiego i dopuszczenia do uczestnictwa dziecka w postępowaniu

Foto: Glow Images/East News

"Trójka pod księżycem", 20 stycznia 2012
+
Dodaj do playlisty
+

 

Psycholog społeczny David G. Myers  w książce "Intuicja. Jej siła i słabość" (2004) pisze o nim tak: "Jestem wściekły, dlatego że miałem beznadziejny dzień. Jesteś wściekły, dlatego że masz wredny charakter". Kiedy wyjaśniamy swoje zaufanie, zazwyczaj używamy czasowników opisujących akcję ("Robię się zły, kiedy…").

Odnosząc się do kogoś innego, częściej opisujemy stan – jaki ten człowiek jest ("On potrafi być okropny"). W sądzie oskarżony może argumentować: "Jestem ofiarą sytuacji. W tych okolicznościach każdy zrobiłby to samo".

A prokurator? Chętnie wchodzimy w tę rolę oceniając innych. Funkcję adwokata rezerwujemy dla oceny samych siebie.


Dla siebie mamy wiele wyrozumiałości i życzliwości, dla innych o wiele za mało.
Może, gdybyśmy zdali sobie z tego sprawę, łatwiej i przynajmniej byłoby nam żyć?


Zapraszam do wysłuchania całej audycji "Trójka pod księżycem, 20 stycznia 2012"


Dariusz Bugalski