Olaf i Tymon grają disco polo
- Jest moim kumplem od dzieciństwa. To dla mnie postać braterska, mimo że dziś nie mamy ze sobą kontaktu na co dzień - mówi Olaf Deriglasoff o Tymonie Tymańskim, z którym kiedyś planował założenie zespołu disco polo.
Foto: Fot.: kadr z teledysku do utworu "Majki"
Tym razem było o Kurach i przyjaźni z Tymonem, współpracy z Kazikiem, powrocie do Homo Twist, o projekcie Yugoton i o dojrzewaniu do występowania pod własnym nazwiskiem.
Olaf Deriglasoff wspomina, że swego czasu ci, którzy grali disco polo, byli bogami; stąd pomysł na pewien muzyczny projekt z Tymańskim: - Miały być chwytliwe, fajne melodie opatrzone dziwnym tekstem. Chcieliśmy stworzyć "polo wirusa". Później Tymon skierował to na inne tory, a ja się zacząłem angażować w Homo Twist. Z kolei "Yugoton" pozwolił mu pokazać swoje umiejętności jako aranżera; był jak szczyt do zdobycia. Przyniósł zadowolenie i ciekawe doświadczenia.
Później pojawiła się myśl, że ciągła praca na czyjś rachunek, komponowanie dla kogoś, aranżacje i wymyślanie scenariuszy do teledysków nie jest najlepszym rozwiązaniem. - W jakiś tajemniczy sposób nie ma o mnie mowy, gdy przychodzi do podziału łupów - wspomina Olaf Deriglasoff moment, gdy postanowił pracować pod własnym szyldem.
O swojej muzycznej drodze artysta opowiadał w "Historii pewnej płyty" Annie Gacek i Tomaszowi Żądzie.
A czego już dowiedzieliśmy się o muzyku? Sprawdź TU>>