Grzegorz z Ciechowa i 80-latki frazujące niczym Tracy Chapman

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Grzegorz z Ciechowa i 80-latki frazujące niczym Tracy Chapman
Kadr z klipu do utworu "Piejo kury piejo"Foto: źródło: www.youtube.com

- Zaskoczyło mnie, jak dobrze śpiewanie starszych pań sprawdziło się w rockowo-klubowych aranżacjach - mówił o płycie "ojDADAna" Grzegorz Ciechowski. W przededniu 10. rocznicy śmierci artysty przypominamy jego najbardziej zaskakujący projekt.

Posłuchaj

"Historia pewnej płyty", 11 grudnia 2011
+
Dodaj do playlisty
+

W 1996 roku roku folklor zalegał w etnograficznych archiwach. Modna dziś scena folkowa dopiero kiełkowała, a nowoczesna World Music była nowinką z Zachodu, którą jakoś trudno było pogodzić z rodzimymi mazurkami i kołomyjkami.

Odmienne zdanie miał Grzegorz Ciechowski. Opublikowana wówczas płyta "ojDADAna" była propozycją wybitnie "źródłową", bo opartą na samplach nagrań autentycznego polskiego folkloru.

- Podczas podróży ze Stanów Zjednoczonych do Kanady zasłuchiwaliśmy się w jednej z płyt Deep Forest i Grzesiek mówił, że to fantastyczny pomysł. Jakieś pół roku później dowiedziałem się, że robi własną płytę, i zrozumiałem, że ten pomysł w nim narastał już od jakiegoś czasu - wspomina Leszek Biolik, basista współpracujący z Ciechowskim.

Lider Republiki o pracy nad płytą mówi z wielkim przejęciem, w jego głosie słychać radość z dokonanych odkryć. - Pojawiają się tu śpiewy przede wszystkim z Polski południowo-wschodniej, a więc z Lubelszczyzny, Rzeszowszczyzny, z biłgorajskiego. Te rzeczy do tej pory nie funkcjonowały w podobnych kontekstach. Dla mnie to było wspaniałe - dowiadujemy się z archiwalnych nagrań.

Towarzyszący Ciechowskiemu muzycy zwracają uwagę, że do lat 90. tego typu pomysłów i projektów na polskim rynku nie było. - Płyta Grześka torowała drogę nowemu podejściu do muzyki; walczyła ze skostniałym sposobem myślenia, że folk to muzyka z malowanej skrzyni zamkniętej na kłódkę - podkreśla gitarzysta Jacek Królik.

I dodaje, że to jego ulubiona spośród wszystkich płyt, które nagrał jako muzyk sesyjny. - Ona rodziła się w tak dobrej atmosferze, że niejako powstawała sama. Po prostu błyskawicznie nadawaliśmy wspólnie konkretny obraz tym utworom - wspomina.

Leszek Biolik podkreśla, że efekt końcowy "ojDADAna" odzwierciedla zmianę, jaka zaszła w samym Ciechowskim. - To jest Grzegorz, który zaczął kreować siebie na nowo, od początku. Grzegorz szczęśliwy...

Jak Ciechowski poszukiwał utworów i współpracował z ludowymi śpiewakami, dowiesz się słuchając całej "Historii pewnej płyty, 11 grudnia 2011", w której wypowiadali się także menedżer Jerzy Tolak i ówczesny dyrektor artystyczny Pomaton EMI Tomasz Kopeć.

W 2011 roku płyta ""ojDADAna" została wznowiona i wzbogacona o DVD z filmem Jana Jakuba Kolskiego. Utwory: 1. Oj zagraj, że mi zagraj; 2. Piejo kury piejo; 3. A gdzież moje karne konie ?; 4. Polka galopka; 5. Żona męża bije; 6. Tam w sadeńku wiśnia; 7. Gawęda o skrzypku i diable; 8. Jako tako bym śpiewała; 9. Co ja temu winna; 10. I tęskniła, tęskniła. DVD: 1. Oj da da na - film J. J. Kolskiego; 2. Oj da da na - reportaż z planu filmowego.

Audycji "Historia pewnej płyty" słuchać można w Trójce w każdą niedzielę o, godz. 9.oo. Zapraszamy.

(asz)

Polecane