"Dziennik z rejsu": tuż przed startem

Kapitan Roman Paszke w południe wypłynął z Lorient, gdzie przeprowadzał ostatnie testy przed wielkim życiowym wyzwaniem - rejsem po rekord w żeglowaniu dookoła świata trasą "pod wiatr" - najtrudniejszą, jaką wymyślił człowiek.

"Dziennik z rejsu": tuż przed startem

Roman Paszke

Foto: Fot.: Marcin Łukawski/Polskie Radio

"Dziennik z rejsu": tuż przed startem
+
Dodaj do playlisty
+

Kapitan Roman Paszke zamierza to zrobić na jednym z najszybszych na świecie jachtów – katamaranie GEMINI 3. To bardzo nowoczesna i jak na razie największa tego typu jednostka w Polsce. 28 metrów długości oraz powierzchnia żagli, która w zależności od ustawienia sięga od 350 do ponad 700 metrów kwadratowych, sprawiają, że łódź może osiągać nawet 70 km/h. - W nocy spodziewamy się niezbyt silnego sztormu. Na start dotrzemy być może we wtorek wieczorem. Od kilku godzin płyniemy na autopilocie i to jest ostatni egzamin przed startem – opowiada kpt. Roman Paszke. Żeglarz przepłynie co najmniej 21 600 mil morskich (40 000 km).

- Nie ma człowieka, który może powiedzieć, że wie o morzu wszystko, tak samo nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakichś nadzwyczajnych skrajnych warunków zarówno wiatrowych, jak i falowych i zawsze się może zdarzyć jakieś nieszczęście, katamarany są „wyżyłowane”, są na granicy bezpieczeństwa - opowiada kpt. Janusz Zbierajewski, który w studiu Trójki wspominał spotkanie sprzed lat z kpt. Romanem Paszke.

"Dziennik z rejsu" w każdy piątek po godzinie 17.00 - Roman Paszke osobiście opowiada o wyprawie.