Tomasz Lis biega po Nowym Jorku
2011-11-25, 15:11 | aktualizacja 2011-11-25, 15:11
Redaktor naczelny tygodnika "Wprost" swój dziewiąty z kolei maraton przebiegł w Nowym Jorku i przyznaje, że atmosfera była tam wyjątkowa.
Posłuchaj
- Dotychczas moim ukochanym maratonem, był ten, który biegłem w zeszłym roku w Atenach. Ale powiedziałbym, że ze względu na skojarzenia historyczne. To było akurat 2 500 lat po bitwie pod Maratonem - mówi dziennikarz.
Tomasz Lis opowiada, że na trasie maratonu w Nowym Jorku biegaczy gorąco dopingowały tłumy. - W Tokio, gdzie biegłem w lutym, też były tłumy, dziesiątki, może setki tysięcy ludzi, ale to były tłumy, które patrzyły. A w Nowym Jorku jest wręcz krzyk, wrzask, absolutny entuzjazm. To jest taki poziom hałasu, że człowiek chce sobie czasami zatkać uszy, bo już nie może wytrzymać - wspomina.
Również Paweł Januszewski, współtwórca "Biegam, bo lubię" przyznaje, że Nowy Jork jest wciąż niedoścignionym ideałem dla wszystkich pozostałych miast organizujących maratony. - Tam całe miasto zaangażowane jest w maraton. Każda dzielnica czeka na tych biegaczy, każdy ze startujących ma wrażenie, że ci ludzie przyszli właśnie dla niego - mówi.
Jak co sobotę Krzysztof Łoniewski i Paweł Januszewski zapraszają na stadiony. Od 9.30 czekają na Państwa trenerzy, przyjść może każdy. Adresy placówek w całej Polsce, na których odbywają się treningi, można znaleźć TU>>
Audycji "Biegam, bo lubię" można słuchać w każdy czwartek o godz. 17.20.
(pg)