Słowacy nie żałują euro
2011-11-17, 16:11 | aktualizacja 2011-11-17, 16:11
- Słowacy przyznają, że ponieśli koszty wprowadzenia euro, ale liczą, że korzyści płynące z tej zmiany będą długofalowe – donosi Paweł Sołtys, specjalny korespondent Trójki w Bratysławie.
Posłuchaj
Gospodarka strefy euro w III kwartale tego roku nie rozwija się. Według Biura Statystycznego Eurostat PKB 17 państw wspólnoty walutowej wzrósł w tym okresie ledwie o 0,2 proc. Według analityków do końca roku będzie gorzej, a w przyszłym roku strefę euro czeka recesja.
Już na progu kryzysu, 1 stycznia 2009 roku, euro wprowadziła Słowacja. Słowacki eksport z dnia na dzień stał się mniej konkurencyjny. Wprowadzenie unijnej waluty kosztowało ten kraj 0,5 proc. Rocznego PKB. Słowacy liczą na to, że w dłuższej perspektywie ta zmiana się opłaci.
– Słowacy są zadowoleni. W ostatnim sondażu przeprowadzonym pod koniec sierpnia aż 2/3 Słowaków wypowiadało się pozytywnie o euro i nie chciało powrotu słowackiej korony – mówi Paweł Sołtys.
Dziennikarz proponuje porównać gospodarkę słowacką i czeską. - Czesi nie przyjęli euro, mają co prawda większą gospodarkę, ale mimo wszystko zbliżoną do słowackiej. Gdyby porównać PKB, inflację i bezrobocie, to w tych wskaźnikach ekonomicznych nie widać, żeby Słowacja specjalnie straciła na euro – twierdzi. Sołtys przyznaje, że recesja, owszem, na Słowacji była największa (4,8 proc. w 2009 roku). - Ale Czesi mieli 4,1 proc., czyli nie tak bardzo odbiegającą – mówi.
(pg)