Jak Niemen przekazał pałeczkę Budce Suflera - posłuchajcie wywiadu i zobaczcie trójkowy koncert
2011-11-14, 15:11 | aktualizacja 2014-05-02, 13:05
- Mieliśmy potrzebę autorytetu, a starsze pokolenie otoczyło nas opieką. Na dzisiejszej scenie rockowej to rzecz nie do pomyślenia - wspominają członkowie Budki Suflera powstawanie debiutanckiego albumu z 1975 roku.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
W zeszłą sobotę muzycy Budki Suflera zagrali całą płytę "Cień wielkiej góry" w Studiu im. Agnieszki Osieckiej. Ale to dopiero początek: już 28 listopada do sklepów trafi specjalne wydanie legendarnego albumu. Oryginalne nagrania zestawione zostaną nuta po nucie z efektami współczesnej sesji nagraniowej - podwójna publikacja nie przez przypadek nosić będzie tytuł "Cień wielkiej góry 1975 – 2011" .
Po co nagrywać po raz kolejny album sprzed 36 lat? - Chcieliśmy na siebie spojrzeć z perspektywy czterech dekad - wyjaśniają muzycy Budki Suflera. - Poza tym "Cień wielkiej góry" okazuje się dziś paradoksalnie bardzo świeżą ofertą. Takie rzeczy nie trafiają teraz na rynek...
Słuchacze, którzy pamiętają rok 1975 nie oskarżą członków Budki Suflera o nieskromność. Debiutancka płyta grupy, której jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej nikt nie znał, rozeszły się wtedy jak świeże bułeczki. - Premiera odbyła się podczas Festiwalu w Sopocie. Pamiętam wzruszenie, gdy po nasze nagrania ustawiła się autentyczna kolejka - wspomina wokalista Krzysztof Cugowski , a klawiszowiec Romuald Lipko dodaje: - Do dziś znajomi opowiadają, jak udało im się "załatwić" tę płytę...
Faktycznie "Cień wielkiej góry" należał do dzieł pionierskich dla polskiego hard rocka oraz rocka progresywnego.
Zresztą młody zespół spotykały wyrazy uznania ze sceny nestorów polskiej sceny rockowej. Sprzętowo chętnie pomagali im Niebiesko-Czarni, a na debiutanckiej płycie zgodził się zagrać sam Czesław Niemen.
Trudne wspomnienia wiążą się wyłącznie z sesjami w Polskich Nagraniach. Niepodzielną władzę sprawował tam wówczas profesor Urbański - wyśmienity ekspert, który jednak nie przepadał za muzyką rozrywkową. Kazał więc przygotowywać rockowym artystą partytury poszczególnych utworów, a, gdy w studiu pojawił się autor "Dziwny jest ten świat", zmartwił się: - I do tego wszystkiego jeszcze Niemen...
Więcej o swoich zmaganiach z ówczesna technologią oraz dalszych planach Budki Suflera w załączonym dźwięku. Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko oraz Tomasz Zeliszewski byli gośćmi Piotra Metza w trójkowej audycji "Lista osobista".
Zachęcamy także do obejrzenia koncertu, jaki Budka Suflera dała 12 listopada w Studiu im. Agnieszki Osieckiej.