W poszukiwaniu siebie
Kiedyś historie rodzinne opowiadane przez najbliższych były na porządku dziennym. Obecnie najmłodsi mają mniej okazji, żeby tego doświadczyć, bywa, że nawet nie wiedzą kim byli ich przodkowie.
Relacje matek z córkami bywają trudne, ale są też fascynujące
Foto: Glow Images/East News
- Widać, szczególnie u osób w dojrzałym wieku, jak bardzo tej wymiany brakuje. Osoby, które tego nie doświadczyły w dzieciństwie, same zaczynają szukać swoich korzeni, konstruują drzewa genealogiczne – opowiada Marcjanna Przychocka, psycholog.
Potrzeba, żeby za nami stał ktoś, kto nas wspiera, jest całkiem naturalna. - Mamy w swoim mózgu pamięć ewolucyjną niebywałej ilości pokoleń. Ta informacja zostaje w naszej nieświadomości jak odruchy, pozwala nam wzrastać. Odkrywanie tej informacji to odkrywanie siebie, swojej tożsamości i korzeni – tłumaczy gość Grażyny Dobroń.
Poszukiwanie własnych korzeni może nas doprowadzić do zaskakujących wniosków. - Można odkryć całą masę nieświadomych przekazów i własnych przekonań, które nie wiadomo skąd się wzięły. Dopiero gdy je dostrzeżemy, możemy zobaczyć czy nas wspierają, czy nas przytłaczają – wyjaśnia psycholog.
Dlaczego warto słuchać rodzinnych opowieści i co one mówią o nas samych, dowiesz się słuchając całej audycji "Instrukcja obsługi człowieka, 2 listopada 2011".
Audycji "Instrukcja obsługi człowieka" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 10.45. Zapraszamy.
(ed)