Znaczenie Ziobry radykalnie spadło

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Znaczenie Ziobry radykalnie spadło
Igor JankeFoto: PR/Wojciech Adam Jurzyk

Igor Janke ("Rzeczpospolita”, salon24): - Jarosław Kaczyński do tej pory zawsze eliminował silne osobowości z PiS-u. Pytanie, czy teraz pozbywając się Ziobry, nie zaszkodzi partii? Może zatrzymać Ziobrę tylko dając mu wiele, a to byłoby niezgodnie z dotychczasowym sposobem działania.

Posłuchaj

"Komentatorzy", 2 listopada 2011
+
Dodaj do playlisty
+

Publicyści komentowali wczorajsze awaryjne lądowanie na Okęciu. - To, co się stało to sytuacja ekstremalna, która wlała wielkie wiadro optymizmu, w tym całym naszym narzekaniu, zobaczyliśmy masę ludzi i służb kompetentnych, działających dokładnie tak jak powinny działać – ocenia Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza").

Goście Krystiana Hanke byli zgodni co do tego, że dzisiejszy dzień będzie ważny dla Zbigniewa Ziobry, ponieważ zbiera się  komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości. W prasie już pojawiły się opinie, że rozłam w PiS jest przesądzony. W studiu Trójki dziennikarze zastanawiali się, jakie możliwości manewru ma Jarosław Kaczyński? Paweł Wroński stwierdził: - Proste wyrzucić albo nie wyrzucić. Igor Janke zastanawiał się nad możliwymi scenariuszami działania lidera PiS-u. Zdaniem publicysty "Rzeczpospolitej" Zbigniew Ziobro odchodząc, albo będąc "wypchniętym" z partii, może zabrać dużą grupę ludzi z Prawa i Sprawiedliwości.

- Dla polskiej polityki Zbigniew Ziobro nie ma już pierwszorzędnego znaczenia, nawet jeśli zostanie w partii, przejdzie okres "czyścowy", będzie musiał znieść wiele różnych nieprzyjemności. Jego znaczenie w polityce radykalnie spadło. Jeśli jakiś czas temu sądziliśmy, że jest w pierwszej lidze ewentualnych następców Jarosława Kaczyńskiego, to teraz już nikt tak nie uważa. Nie będzie wyrocznią partii, jeśli nawet w niej zostanie – twierdzi Paweł Wroński.

W ocenie publicysty "Gazety Wyborczej" istotne jest to, w jaki sposób drogi Prawa i Sprawiedliwości i Zbigniewa Ziobry się rozejdą - czy polityk zostanie wyrzucony z partii, czy sam opuści jej szeregi. - Jeśli sam odejdzie, w środowisku partii prawicowych przyczepi się do niego łatka "zdrajcy", a tacy politycy zazwyczaj niczego nie zyskują w kolejnych wyborach – wyjaśnia Paweł Wroński.

Publicyści skomentowali także strategie "ziobrystów" na przyszłość w polskiej polityce oraz zapowiadane referendum w Grecji nt. wystąpienia ze strefy euro. Więcej dowiesz się słuchając całej audycji "Komentatorzy, 2 listopada 2011".

"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy.

(ed)

Polecane