Alchemik dźwięku
2011-10-28, 11:10 | aktualizacja 2011-10-28, 11:10
- Film to jest bajka. Trzeba w tej bajce uczestniczyć tak, żeby widz nie poznał, że to sztuczne – mówi Henryk Zastróżny, najlepszy fachowiec od dźwiękowych efektów specjalnych w Polsce. O swojej pracy opowiada w reportażu Jana Kasi.
Posłuchaj
Niewiele jest polskich filmów po 1981 roku, do których Henryk Zastróżny nie robił efektów. Od dźwięku końskich kopyt w najnowszym filmie Jerzego Hoffmana "1920 Bitwa Warszawska" przez "Małą Moskwę" aż po "Faraona" i "Krzyżaków".
Wszystkie efekty powstają w jego głowie. Czasem zdarza się, że inspiracja pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. I nagle rozmówca staje się dla Pana Henryka "niewidoczny"; musi on zerwać gałąź, która brzmi jak żadna inna, albo wykręcić z drzwi jedyną w swoim rodzaju klamkę. Za pomocą ogromnej ilości zgromadzonych rekwizytów potrafi wypreparować właściwie każdy dźwięk. - Moje studio jest dwa piętra pod ziemią, odizolowane od zewnętrznych hałasów – tłumaczy, opowiadając historię poszczególnych rekwizytów.
- Zawsze wiedziałem, że on bardzo to lubi. To jest jego naturalna droga, nie dziwi mnie, że jest uważany za najlepszego imitatora dźwięku w Polsce – mówi Juliusz Machulski, który z panem Henrykiem współpracował wielokrotnie.
Filmowiec Piotr Kielar wspomina, że pierwsze wejście do studia pana Henryka to był dla niego szok, ale też pierwsze dotknięcie wielkiego filmu. - Przychodzi fachowiec, który udźwiękawia filmy wszystkich, od Hasa oraz Wajdy aż po Żuławskiego, i nagle ten fachowiec udźwiękawia twoją etiudę. To dawało poczucie, że już się wchodzi w ten świat!
Najtrudniejszym elementem w efektach synchronicznych jest ludzki krok, w którym zawrzeć trzeba i charakter i nastrój widzianej na ekranie postaci. - Chciałbym mieć następcę, który by umiał, tak jak ja, robić kroki. Gdy znany malarz raz pociągnie pędzlem, to jest sztuka. Tak samo jest w dźwięku – mówi pan Henryk.
Jaki rekwizyt najlepiej "udaje" gołębie skrzydła oraz przy jakim podłożu z kokosa można wyczarować tętent końskich kopyt, dowiesz się słuchając całego reportażu Jana Kasi "Alchemik dźwięku".
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.
(ed)