Wojciszke: Człowiek jest zwierzęciem ultraspołecznym

Znamy już laureatów III edycji konkursu o Nagrodę Teofrasta na najlepszą książkę psychologiczną roku. Gościem Dariusza Bugalskiego w "Klubie Trójki" był profesor Bogdan Wojciszke, autor nagrodzonej publikacji.

Wojciszke: Człowiek jest zwierzęciem ultraspołecznym

"Klub Trójki", 17.10.2011
+
Dodaj do playlisty
+

Tegorocznymi laureatami Nagrody Teofrasta zostali: profesor Wiesław Łukaszewski za książkę "Udręka życia" oraz profesor Bogdan Wojciszke za książkę "Sprawczość i wspólnotowość. Podstawowe wymiary spostrzegania społecznego".

Nagroda Teofrasta jest przyznawana w dwóch kategoriach: książki naukowej oraz popularnonaukowej. Laureatami pierwszej edycji konkursu byli profesorowie Jan Strelau i Dariusz Doliński. W ubiegłym roku nagrodzono zaś profesorów Pawła Boskiego oraz Bogdana Wojciszke.

Kiedy prof. Wojciszke w badaniu postawił pytanie "Czy ty się czujesz moralną osobą?" okazało się, że 98 proc. ludzi w Polsce odpowiedziało twierdząco. Tymczasem tylko siedemdziesiąt parę czuje się mądrymi. Jak przekonuje gość Dariusza Bugalskiego: -  Wspólnotowość to jest w uproszczeniu moralności; to, jakim się jest dla innych ludzi: dobrym czy złym. Zaś sprawczość, jakim się jest realizatorem celów.

Już Arystoteles stawiał tezę, że człowiek jest "zwierzęciem społecznym". Wiadomo, że z jednej strony realizujemy cele indywidualne, ale z drugiej - każdy jest cząstką grupy społecznej, jak rodzina, czy naród. - Teraz możemy powiedzieć, że człowiek jest zwierzęciem ultraspołecznym. Nasze myślenie jest wytworem społeczeństwa, w którym żyjemy. Zwykle myślimy razem, niekoniecznie zbiorowo, ale społecznie - opowiada prof. Wojciszke.

Z badań wynika, że jesteśmy dość konformistyczni - 95 proc. ludzi to są ci, którzy podążają za innymi, a zaledwie 5 proc. jest w stanie te nowe trendy wytyczać. Profesor Wojcieszke napisał swoisty traktat o moralności ze smutnym przesłaniem. I stwierdza: - Jesteśmy hipokrytami w tym sensie, że chcemy uchodzić w oczach cudzych i własnych za osoby moralne, ale nie bardzo chcemy ponosić koszty tego postępowania, nawet gdy są one dosyć niewielkie.

Nawet bohaterowie, którzy ratują ludzkie życie, kiedy opowiadają o tym epizodzie nie wspominają o swoim bohaterstwie, celach, są skupieni wyłącznie na własnej sprawności – koncentrują się na realizacji, umyka im ten moralny charakter celu. – Człowiek nie bardzo się przejmuje swoją moralnością, natomiast bardzo się przejmuje sprawnością. Stąd po porażce towarzyszą nam intensywniejsze emocje o charakterze depresyjnym, a po grzechu ludzie są raczej zaniepokojeni, emocje nie są ani tak silne ani jednoznaczne jak po porażce. - To czy ludzi dobrze o sobie myślą czy źle bardzo silnie zależy od ich bieżących sukcesów czy porażek, w ogóle nie zależy od tego co robią dla innych. Ale gdy patrzymy jak ludzie oceniają innych wtedy jest dokładnie odwrotnie.

Czym jest bezwiedny egocentryzm i skąd w Polakach stosunek do reguł trochę na bakier oraz jakie są źródła moralnej podejrzliwości sukcesu? - na te pytania znajdziesz odpowiedź w dźwięku.