Miedwiediew - pomocnik szefa
2011-09-26, 09:09 | aktualizacja 2011-09-26, 09:09
Michał Krzymowski ("Wprost"): Dmitrij Miedwiediew miał przez kilka lat przypilnować stanowiska prezydenta, żeby prawowity władca, mógł je ponownie objąć.
Posłuchaj
Obecny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew stanie na czele federalnej listy wyborczej rządzącej partii Jedna Rosja w wyborach do Dumy Państwowej. Partię w wyborach prezydenckich reprezentować będzie premier Władimir Putin. Decyzje zapadły podczas odbywającego się w Moskwie zjazdu przedwyborczego Jednej Rosji.
Zdaniem Michała Krzymowskiego z tygodnika "Wprost" po raz kolejny okazało się, że Zachód dał się oszukać Rosji. - Kupiliśmy wizję Miedwiediewa, który próbował przedstawić się jako człowiek chcący modernizować swój kraj. Dziś, kiedy przyszedł czas, by to wszystko sprawdzić, okazało się, że było to jedynie pozycjonowaniem się wizerunkowym obecnego prezydenta. Miedwiediew i Putnin grali w jednej drużynie.
Zdaniem Pawła Wrońskiego z "Gazety Wyborczej" Zachód wcale nie był aż tak bardzo naiwny. Poza tym z obecnej sytuacji może czerpać wiele korzyści. Jedną z nich jest robienie interesów z tymi samymi ludźmi i w ten sam sposób. - Wszyscy inwestorzy, którzy włożyli jakieś pieniądze w Rosję, w obecnej sytuacji niestabilności, odetchnęli z ulgą – wyjaśnia. Dodaje, że najgorszy scenariusz jaki wchodził w grę, to starcie na górze, między prezydentem, a premierem. Z jednej strony mało realne, ale z drugiej w Rosji wszystko jest możliwe.
Goście "Salonu politycznego Trójki" odnieśli się także do decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który podpisał nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Aby dowiedzieć się więcej na ten temat, posłuchaj dźwięku.
Audycji "Komentatorzy" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35.
(mz)