Łotwa: Centrum Zgody potrzebuje koalicjanta
2011-09-19, 17:09 | aktualizacja 2011-09-19, 17:09
Mirosław Jankowiak (Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego): Do łotewskiego parlamentu weszły jeszcze cztery partie, są jednak małe szanse, że któraś z nich bedzie chciała wejść w koalicję z prorosyjską partią Centrum Zgody.
Posłuchaj
Prorosyjski Centrum Zgody wygrało przedterminowe wybory na Łotwie. Ugrupowania to zdobyło ich najwięcej, bo ponad 28,6 procent. Nie uzyskało jednak większości, pozwalającej na samodzielne utworzenie rządu.
Mirosław Jankowiak z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego wyjaśnił, że Łotwa jest krajem wielonarodowościowym. - Kiedy odzyskiwała niepodległość Łotysze stanowili zaledwie 52 procent, pozostałymi mieszkańcami były głównie osoby rosyjskojęzyczne. To na ich poparcie zawsze może liczyć Centrum Zgody - zaznaczył gość "Trzech stron świata".
– Wyniki wyborów pokazują, że na tę partię głosowali nie tylko Rosjanie, ale Białorusini, Ukraińcy, a także rosyjskojęzyczni Polacy - dodał.
Mirosław Jankowiak przypomniał, że Centrum Zgody to partia prorosyjska, która współpracuje z Jedną Rosją, rosyjską partią Władimira Putina. Partia ta potrzebuje koalicjanta, nie może więc liczyć na zbytnie poparcie pozostałych czterech partii, które weszły do parlamentu.
Warto pamiętać także, że Łotwa w dużym stopniu jest uzależniona od Rosji, zwłaszcza od dostaw ropy. Kraj ten coraz mnie produkuje, a wiele tamtejszych zakładów przemysłowych jest wykupowanych przez Rosjan.
Aby dowiedzieć się więcej, posłuchaj całej rozmowy.
"Trzech stron świata" można słuchać w poniedziałki i środy o 16.45. Zapraszamy.
(mz)