Bytom się zapada
2011-09-06, 17:09 | aktualizacja 2011-09-06, 17:09
- Czujemy się zagrożeni, sufity się zapadają, wszystko zaczyna pękać. Ręce opadają, ale trzeba to zostawić i się wynieść - mówią mieszkańcy bytomskiej dzielnicy Karb, gdzie 28 budynków grozi zawaleniem.
Posłuchaj
- Od ponad stu lat Bytom jest miejscem intensywnej eksploatacji górniczej. W latach 50. i 60. zdecydowano się na wydobywanie węgla spod tak zwanego filaru ochronnego pod miastem, co spowodowało, że niektóre fragmenty miasta zapadły się nawet o kilkanaście metrów - wyjaśnia
W bytomskiej dzielnicy Karb trwa wykwaterowywanie mieszkańców. Swoje domy prawdopodobnie będzie musiało opuścić 600 osób, w tym setka dzieci.
- To jest mieszkanie po mojej babci, tu się wychowali rodzice, my i nasze dzieci. Myślałam, że mnie stąd na cmentarz wyprowadzą, a teraz nie wiem, gdzie nas dadzą, bo w hotelach już nie ma miejsca - mówi jedna z bohaterek reportażu Doroty Stabik.
Wszystko przez nieprawdopodobne szkody górnicze spowodowane przez Kopalnię Bobrek-Centrum, która fedruje kilkaset metrów pod ziemią. Szkody powstałe w domach zaczęły grozić ich zawaleniem. Mieszkańcy z dnia na dzień dowiadują się, że w ciągu kilku godzin muszą opuścić swoje mieszkania. Sytuacja na miejscu bowiem ciągle się zmienia...
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Doroty Stabik "Bytomscy wysiedleńcy".
Reportaży na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.