Bardzo nietypowe protesty w Izraelu
2011-08-06, 23:08 | aktualizacja 2014-08-06, 13:08
Od kilku tygodni trwają protesty mieszkańców Izraela. Zaczęły się od podniesienia cen twarogu, a skończyły na stworzeniu przez młodych ludzi miasteczek namiotowych. Premier kraju nie ma nic przeciwko.
Posłuchaj
Nie jest to jednak rewolucja zbliżona do tych, które znamy z krajów arabskich. Zasadnicza różnica polega na tym, że przeciw protestującym nie występują policja ani wojsko, wręcz przeciwnie - premier Beniamin Netanjahu uznał postulaty za słuszne.
- W połowie lipca Izraelczycy zaczęli bojkotować ceny twarogu, który jest ulubionym produktem na tamtejszych stołach i po jakimś czasie udało się je zmniejszyć - wyjaśnił dr Jan Bury z Wydziału Prawa i Administracji UKSW.
Gość "Raportu o stanie świata" przypomniał, że choć Izrael jest krajem bardzo zaawansowanym technologicznie, to nie omijają go problemy związane z kryzysem światowym, jak na przykład rosnące ceny.
Jednak zasadniczym problemem są wysokie koszty wynajmu mieszkań, które gwałtownie rosną od kilku lat i to w nienaturalny sposób. - W 2009 roku w Izraelu zliberalizowano przepisy kredytowe, co spowodowało zalew rynku gotówką. Natychmiast pojawili się spekulanci i rozpoczęło się podbijanie cen najmu do nieprawdopodobnych poziomów - powiedział ekspert.
W Izraelu niemal nie istnieje prywatna własność ziemi, największym właścicielem jest państwo. Oznacza to, że chcąc zbudować dom bądź osiedle, trzeba ziemię dzierżawić od instytucji państwowych bądź religijnych.
Izraelczycy, szczególnie ludzie młodzi, powiedzieli "nie" cenom wynajmu na szwajcarskim poziomie podczas, gdy ich zarobkom bliżej do greckich. Na znak protestu organizują marsze i miasteczka namiotowe symbolizujące problemy mieszkaniowe.
- Pod koniec lipca rząd Netanjahu ugiął się, obiecał uruchomienie programów, które mają poprawić sytuację mieszkaniową ludzi młodych i weteranów powracających z wojska, natomiast opozycja go krytykuje twierdząc, że premier jedynie gra na zwłokę -
Gość Dariusza Rosiaka dodaje, że w rzeczywistości to nie jest głównym problemem przed jakim stoi rząd Izraela. - Pierwsza rzecz, to rewolucje w krajach arabskich i zagrożony byt Izraela, jeżeli do władzy doszliby fundamentaliści, którzy chcieliby zmienić traktaty pokojowe z Izraelem - podsumował.
W dalszej części audycji:
- o sytuacji w Syrii, gdzie trwają antyrządowe protesty mówiła Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych;
- Ernest Frankowski z firmy Deloitte analizował wielką akcję cyber szpiegostwa, na skutek którego nieznani sprawcy wykradli dane z 72 międzynarodowych instytucji;
- a Dariusz Rosiak zabrał Słuchaczy w podróż na północ Rwandy
Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w Trójce w każdą sobotę tuż po 15.00. Zapraszamy
(asz)