Amerykański kompromis w interesie wszystkich
2011-08-01, 12:08 | aktualizacja 2011-08-01, 12:08
- W USA ścierają się dwa różne sposoby myślenia, dwie koncepcje wrogo do siebie nastawione, a to wszystko w warunkach kryzysu. Ameryka jest dziś silnie podzielona - podkreślił były ambasador Polski w USA Janusz Reiter.
Posłuchaj
- Jedni uważają, że im mniej państwa tym lepiej, drudzy, że bez udziału państwa i to silniejszego niż dotychczas, nie rozwiąże sie problemów Ameryki - wyjaśnił motywy działania Demokratów i Republikanów Janusz Reiter, były ambasador Polski w USA i prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Z cięcia wydatków zadowoleni są Republikanie, dla Demokratów to trudne do przyjęcia. - Dla prezydenta Obamy też jest to trudne, ale obecny kompromis może mu pomóc pozyskać wyborców środka - wyjaśnił.
Barack Obama przekonał bowiem amerykański Senat do podniesienia limitu długu publicznego, ale w zamian za oszczędności w budżecie federalnym. - Kompromis jest w interesie obu stron, choć ideologicznie trudniejszy do przyjęcia dla liberalnych Demokratów - powtórzył dyplomata.
Gość "Trzech stron świata" podkreślił, że to rozwiązanie nie było jedynie kwestią wizerunku USA, ale też funkcjonowania państwa. - Chodzi przecież o to, czy będą miejsca pracy, czy inwestorzy będą tam inwestować, czyli o przyszłość amerykańskiej gospodarki, a ta ma wpływ na cały świat - dodaje gość Ernesta Zozunia.
Dziś podniesienie limitu o 3 biliony dolarów ma zaakceptować amerykański Kongres. - To nie jest łatwy kompromis. Z pewnością debata będzie ostra - podsumował Janusz Reiter.
Posłuchaj "Trzech stron świata w USA", a dowiesz się co Janusz Reiter sądzi o zaangażowaniu militarnym Ameryki w obecnej sytuacji gospodarczej państwa.