Szczęściarz, mistrz i jubilat Ignacy Gogolewski

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Szczęściarz, mistrz i jubilat Ignacy Gogolewski
Ignacy GogolewskiFoto: fot: archiwum Teatru Narodowego

Jest pierwszym 24-latkiem, który zagrał Gustawa-Konrada w "Dziadach". Wcześniej rolę tę otrzymywali aktorzy powyżej czterdziestki. Aktor przyznaje, że nie brakowało mu szczęścia w całej karierze artystycznej.

Posłuchaj

Reportaż "Jubilat" przygotowała Dorota Boniecka-Górny
+
Dodaj do playlisty
+

17 czerwca Ignacy Gogolewski skończył 80 lat. Aktor z ogromnym sentymentem powraca do przeszłości, jak jednak przyznaje pewne fakty z życia pozostawia tylko dla siebie, bo bardzo ceni prywatność.

- Dużą część dzieciństwa spędziłem w miejscu urodzenia, czyli Ciechanowie. Potem przeniosłem się do Otwocka, gdzie siostra mojej matki miała dom. Po wojnie matka pracowała w ośrodku rehabilitacyjnym, ojciec, zapalony społecznik, prowadził duże gospodarstwo – wspomina Ignacy Gogolewski.

Dodaje, że pamięta jak po szkole podstawowej powiedział matce, że chciałby kontynuować naukę w gimnazjum. Egzamin kosztował jednak 100 złotych. Po paru dniach matka wręczyła mu banknot i kazała próbować. Tak zaczęła się edukacja młodego Ignacego.

Aktor doskonale pamięta, kiedy jako 19 – letni, pryszczaty chłopak przyjechał z małego miasteczka, Otwocka do Warszawy. Stanął przed Teatrem Polskim, po chwili zastanowienia wszedł do środka. - To był jeden z najważniejszych momentów w moim życiu, bo właśnie wtedy postanowił, że zostanę aktorem - dodaje.

W 1953 roku ukończył wydział aktorski PWST w Warszawie i wkrótce został zaangażowany do stołecznego Teatru Polskiego. Na tej scenie miał miejsce debiut teatralny Gogolewskiego. Prawdziwy rozgłos przyniosła mu  rola Konrada w "Dziadach" w reżyserii Aleksandra Bardiniego.

- Byłem pierwszym 24-latkiem w historii teatru, któremu tę rolę powierzono. Wcześniej otrzymywali ją aktorzy, którzy przekroczyli czterdziestkę – wspomina. Dodaje, że ważny był też  dla niego występ w "Achillesie i pannach". W spektaklu występowała również jego przyszła żona Katarzyna Łaniewska.

Ignacy Gogolewski był też aktorem warszawskich teatrów: Dramatycznego, Współczesnego i Narodowego. Ostatnio można go oglądać w spektaklu "Grube ryby" i "32 omdlenia" w Teatrze Polonia Krystyny Jandy.

Zdaniem Ignacego Gogolewskiego w zawodzie aktora niezbędne jest szczęście, dlatego jest wdzięczny losowi, że mu go nie brakowało.

Aktor przyznaje, że jego życie to nie tylko aktorstwo. Ma też swoje pasje, takie jak wędkarstwo czy czytanie biografii. Równie cenne są dla niego spotkania z przyjaciółmi.

Córka Agnieszka dodaje, że jej tata ma bardzo duże wymagania w stosunku do rodziny. - Często podpytuje nas na czym byliśmy ostatnio w kinie czy teatrze. Nie możemy nie wiedzieć, co się dzieje w świecie kultury. Jesteśmy także recenzentami sztuk, w których bierze udział - wyjaśnia.

Reportaż "Jubilat" przygotowała Dorota Boniecka-Górny.

Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.

Zapraszamy też na stronę Studia Reportażu i Dokumentu PR na Facebooku!

(mz)


''

Polecane