Odpowiedzialność za masakrę w Srebrenicy ponosi ONZ

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Odpowiedzialność za masakrę w Srebrenicy ponosi ONZ
Memoriał ofiar masakry w SrebrenicyFoto: fot. Dans-eng/Wikimedia Commons/CC

- Odpowiedzialność za masakrę w Srebrenicy nie leży po stronie 200 żołnierzy holenderskiego kontyngentu, ale po stronie administracji ONZ w Sarajewie, która nie zareagowała - mówi dr Rigels Halili ze Studium Europy Wschodniej UW.

Posłuchaj

"Raport o stanie świata", 9 lipca 2011
+
Dodaj do playlisty
+

Kilka dni temu zapadł wyrok w procesie dotyczącym najbardziej krwawego konfliktu po II wojnie światowej, czyli w sprawie wojny w Bośnie i Hercegowinie. Ta dezycja to precedens. Holenderski sąd uznał, że Holandia jest odpowiedzialna za śmierć trzech muzułmanów w Srebrenicy. Podczas czystek etnicznych z rąk Serbów zginęło tam ponad 8 tysięcy muzłumanów.

- Oskarżenie wniósł Hasan Nuhanović, były tłumacz, który służył przy batalionie holenderskim w Srebrenicy w 1995 roku. Wielokrotnie mówił publicznie, że ma żal do szefa pułku holenderskiego, który nie pozwolił, by na terenie bazy pozostał jego ojciec i jego brat. Bliscy tłumacza zostali zabici, a on sam ocalał właśnie dlatego, że na terenie bazy pozostał - tłumaczył dr Rigels Halili z Instytutu Filologii Słowiańskiej  Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Gość Trójki przyznał, że orzeczenie może otworzyć drogę do podobnych roszczeń ze strony rodzin innych ofiar Srebrenicy. - Zresztą wspólnota ofiar Srebrenicy miała od samego początku, od lipca 1995 roku,  pretensje z powodu braku zaangażowania i braku ochrony ze strony kontyngentu holenderskiego, który miał właśnie mandat, żeby bronić tych cywili - mówił dr Rigels Halili.

Kiedy Serbowie zdobyli Srebrenicę około 20 tys. ludzi wtargnęło na teren bazy, a 14 tys. zostało wokół bazy. Pułkownik Karremans, który wtedy był dowódcą pułku holenderskiego, prosił o wsparcie ze strony ONZ. To jednak nie nadeszło. - Żołnierzy holenderskich było tylko 200, a w okolicy było 4, 5 tysięcy ciężko uzbrojonych Serbów, więc siły były bardzo nierówne - mówił ekspert i dodał, żeby być ostrożnym w ocenie holenderskich żołnierzy.

Podkreślał, że negocjacje Ratko Mladica z płk. Karremansem trwały kilka dni, a podczas negocjacji byli też obecni wysłannicy ludności ze Srebrenicy, także ojciec Hasana Nuhanovića. - Karremans starał się zabezpieczyć los cywili. Właściwie został oszukany przez Mladica, który obiecał wszem i wobec, że ludzie będą bezpieczni, że cywile muzułmańscy zostaną przekazani do terytorium muzułmańskiego położonego ok. 60 km dalej od Srebrenicy. Holendrów można winić, ale trzeba rozumieć dynamikę sytuacji na miejscu. Oni byli po prostu sami - podkreślił.

Dr Rigels Halili zaznaczył, że zarówno mieszkańcy  Bośni i Hercegowiny, jak i naukowcy,  krytykują  postawę ONZ podczas tragicznych wydarzeń sprzed 16 lat. - Jedyną osobą, która zareagowała ostro po masakrze w Srebrenicy był Tadeusz Mazowiecki, który pełnił wówczas funkcję specjalnego wysłannik ONZ do Bośni i Hercegowiny. Jako jedyny podał się do dymisji. Przez to jest szanowany w Bośni i Hercegowinie jak mało kto - podkreślił gość "Raportu o stanie świata".

Holenderscy żołnierze byli odpowiedzialni za położoną przy granicy z Serbią Srebrenicę, która była muzułmańską enklawą, ogłoszoną przez ONZ "strefą bezpieczeństwa". W lipcu 1995 siły Serbów bośniackich zajęły miasto i wymordowały blisko 8 tys. mężczyzn i chłopców. Holendrzy wydali wówczas 5 tys. muzułmanów, którzy schronili się przed wywózką w ich bazie w Potoczari.

W audycji także: o tym czy pęka strefa Schengen i czy brytyjskie media doszły do ściany i o powstaniu nowego państwa: Sudanu Południowego.

Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o 15:00.

Masakra
Masakra w Srebrenicy (źr. wikipedia)


(pg)

Polecane