Wyrok dla Poczobuta drakoński

Posłuchaj

Krzysztof Kwiatkowski w "Salonie politycznym Trójki" - 6 lipca 2011

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Na karę trzech lat więzienia w zawieszaniu na dwa, za zniesławienie prezydenta Łukaszenki, skazał sąd w Mińsku, Andrzeja Poczobuta, dziennikarza "Gazety Wyborczej".

– Wyrok jest drakoński. Wymiar sprawiedliwości działa na zlecenie władz. Widać, że dyktatura Łukaszenki trzeszczy i trzęsie się w posadach. Ten wyrok, to sygnał do wewnętrznej opinii, że państwo nie będzie się wahać – powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Dodał, że w ramach trwającej polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, będzie organizował konferencję dotyczącą projektu "Partnerstwa wschodniego", na której będzie poruszał m.in. sprawy poszanowania praw człowieka. Kwiatkowski powiedział, że zastanawia się, czy wystosować zaproszenie do ministra sprawiedliwości Białorusi. – Muszę dostać wyraźny sygnał, że na Białorusi władza sądownicza staje się niezależna od władzy – powiedział Kwiatkowski.

Znieważenie w Polsce

Zgodnie z zapowiedzią, dziś Trybunał Konstytucyjny ma zbadać zgodność z ustawą zasadniczą i Europejską Konwencją Praw Człowieka, artykuł Kodeksu karnego, który przewiduje karę do trzech lat więzienia za znieważenie prezydenta.

– Czekam na to rozstrzygnięcie Trybunału. Sąd w swoim wniosku zwracał uwagę, że ten przepis może być bezpośrednią ingerencją w debatę publiczną. Nie ukrywam, że z takimi obawami sądu się zgadzam – powiedział Kwiatkowski.

- W Polsce debata o granicy wolności słowa i ochronie osób publicznych była ułomna, bo w większości wypowiadali się politycy, których poglądy były zależne od tego, czy sympatyzowali, czy nie z osobą, której to bezpośrednio dotyczy - powiedział  Kwiatkowski. - Mam nadzieje, że orzeczenie trybunału utnie dyskusję i pozwoli na ewentualną rzeczywistą zmienię przepisów – dodał.

Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.