Polak potrafi ... oszczędzać
2011-06-20, 07:06 | aktualizacja 2011-06-20, 07:06
Ceny towarów rosną - jest najdrożej od 10 lat. Obecne realia skłaniają nas do odkładania funduszy na jeszcze trudniejsze czasy.
Posłuchaj
Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adam Smitha, aby poprzeć tezę dotyczącą oszczędności Polaków powołuje się na dane GUS, według których przeciętny obywatel naszego kraju w ubiegłym roku odłożył miesięcznie 201,38 złotych.
Stanowi to najwyższy wynik od czasu, gdy Główny Urząd Statystyczny zaczął badać budżety konsumentów. – Jest to dowód na racjonalność naszych zachowań. W niepewnych czasach oszczędzamy, bo przewidujemy, że mogą być w przyszłości jeszcze trudniejsze – tłumaczy gość "Za, a nawet przeciw".
Jak zauważa Sławomir Pałka z portalu Money.pl, odkładanie pieniędzy w obecnych realiach może stanowić jednak pewien problem. Wskaźnik inflacji w maju sięgnął 5 procent. Drożeje wszystko: od produktów spożywczych po ceny energii. Za litr benzyny trzeba zapłacić już 5,40 złotych. Dodatkowy dylemat mają osoby, które zaciągnęły kredyt we frankach szwajcarskich. Wiąże się to z niekorzystnym spreadem bankowym, czyli różnicą pomiędzy kursem kupna i kursem sprzedaży waluty obcej. Wysokość rat może znacznie wzrosnąć, a klienci banków pozostają w tym przypadku bez wyjścia.
Tę kwestię na najbliższym posiedzeniu Sejmu zamierza poruszyć Platforma Obywatelska. - Chcemy dać równe szanse osobom posiadającym kredyty we frankach szwajcarskich – mówi poseł PO Sławomir Neumann.
Jednak według Beaty Szydło z PiS rząd robi wciąż za mało, by pomóc obywatelom w sytuacji wszechobecnej drożyzny. Prawo i Sprawiedliwość postuluje miedzy innymi, wprowadzenie tzw. dodatku drożyźnianego i podatku bankowego. Domaga się również obniżenia akcyzy na paliwa i przyjęcia "nowej filozofii podatkowej". W praktyce miałoby to oznaczać wyższą ściągalność, ale bardziej przyjaznych podatków. – Chcemy, by ich płacenie stało się w Polsce dobrym zwyczajem – mówi posłanka.
Choć obecne realia gospodarcze niepokoją partie rządzące i opozycję, należy zaznaczyć, że w znacznie trudniejszym położeniu znajduje się teraz Grecja. Polska zamierza udzielić temu państwu gwarancji finansowych w wysokości około 1 miliarda złotych. Do tego pomysłu krytycznie odnosi się jednak Beata Szydło. Zaznacza, że sytuacja Grecji i tak dzięki tym funduszom nie ulegnie stabilizacji.
Innego zdania jest natomiast Sławomir Neumann. Poseł podkreśla, że kłopoty Grecji mogą rozlać się również na pozostałe europejskie kraje. - Powinniśmy pomagać, bo jest to w naszym interesie. Musi istnieć solidaryzm we Wspólnocie – zaznacza. Dodaje, że nie ma wcale pewności, czy polska pomoc zostanie wykorzystana. - Za niecałe dwa tygodnia obejmujemy prezydencję w Unii. Naszym zadaniem jest wyprowadzić Europę z zakrętu, w którym teraz się znajduje – przekonuje poseł.
W audycji wypowiadali się także: Katarzyna Siwek z Home Broker oraz Michał Macierzyński z PKO BP.
Aby wysłuchać całej audycji z udziałem słuchaczy wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po godz. 12.00.
(dmc)