Skandal w życiu polityka obojętny dla wyborcy
Głośnych afer obyczajowych z udziałem prominentnych polityków było w ostatnich latach wiele. Wnikliwy obserwator zauważy jednak, że nie zawsze miały one istotny wpływ na dalszą karierę osób publicznych.
Silvio Berlusconi
Foto: fot. Ricardo Stuckert/PR/Wikimedia Commons/CC
Bill Clinton, mimo pamiętnej afery z Moniką Lewinsky, nie utracił do dziś swojej społecznej pozycji. Nie wiadomo jeszcze, jak potoczą się losy byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique’a Strauss-Kahna podejrzanego o próbę gwałtu na hotelowej pokojówce. Z kolei Silvio Berlusconi, pomimo stawianych mu licznych zarzutów, nadal sprawuje urząd premiera Włoch.
Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Rafaf Chwedoruk zauważa, że w polityce występują dwa dalekie od siebie wzorce. Jeden jest przypisywany systemowi Stanów Zjednoczonych, gdzie miarą dobrego urzędnika państwowego jest przede wszystkim cnota. Wymaga się od niego całkowitej transparencji i nawet fakty pochodzące z dzieciństwa mogą zdecydować o sukcesie wyborczym.
Drugi model reprezentuje Francja. Nad Sekwaną preferuje się wyraźną separację tego co publiczne i polityczne od prywatności. Drogę do takiego podejścia utorowali dawni królowie - a bardziej współcześnie - były prezydent Francois Mitterrand znany ze swoich romansów. Co ciekawe, Francuzi cieszyli się z tego, że ich przywódca i na "tym" polu dobrze sobie radzi.
Jak podkreśla politolog, Francja jest jednak w tym wypadku daleko za Włochami.: - Gdyby to, co wyczynia Berlusconi zdarzyło się na przykład w Szwecji, mielibyśmy do czynienia z wydarzeniami rewolucyjnymi.
Według Rafała Chwedoruka Polsce najbliżej w tym kontekście do Francji. - Interesujemy się życiem prywatnym polityków, ale ostatecznie nie bierzemy tego pod uwagę jako rozstrzygającego kryterium. Poza tym nasi wyborcy szybko zapominają - tłumaczy. Dodaje przy tym, że żaden z czołowych rodzimych polityków w ostatnim czasie nie był bohaterem afery obyczajowej. Takie skandale wprawdzie się zdarzały, ale dotyczyły polityków drugoligowych.
Zdaniem gościa audycji to, czy Polacy są skłonni wybaczyć zdradę małżeńską prominentnego działacza, zależy często od okręgu wyborczego, do którego przynależą, oraz od struktury wiekowej wyborców.
Przykładne i stabilne życie generalnie sprzyja politykom. Wyborcy, podejmując decyzję, zwracają jednak uwagę także na szereg z pozoru nieistotnych szczegółów, na przykład na urodę małżonki.
Według socjologa Marcina Boguckiego świat polityki, w przeciwieństwie do show-biznesu, jest odporny na kompromitujące informacje ze sfery obyczajowej. Podobnego zdania jest Wojciech Jabłoński z Instytutu Dziennikarstwa UW. Zaznacza, że jeśli polityk przed skandalem cieszył się zaufaniem, to ma szansę taki kryzys przetrwać.
Paweł Siennicki z dziennika "Polska The Times" zauważa z kolei, że współcześni politycy są już od dawna także celebrytami. Zainteresowanie prasy ich życiem prywatnym często daje im satysfakcję i zdarza się, że to oni sami sprzedają informacje tabloidom.
W audycji wypowiadają się również satyryk Krzysztof Piasecki oraz Katarzyna Ryzner-Grudzień z agencji detektywistycznej "Lejdis".
Aby wysłuchać całej rozmowy wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po godz. 12.00.
(dmc)