Aresztowanie "rzeźnika z Sarajewa" gestem wobec UE
2011-05-28, 17:05 | aktualizacja 2011-05-28, 17:05
- Dla Serbii oczyszczenie instytucji z osób związanych z byłym reżimem jest warunkiem koniecznym do tego, by kraj ten stał się naprawdę państwem europejskim – mówi Marta Szpala z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Posłuchaj
Ratko Mladić nazywany "rzeźnikiem z Sarajewa" kilka dni temu został zatrzymany przez serbskie władze. Obecnie znajduje się w areszcie w Belgradzie i oczekuje na decyzję w sprawie ekstradycji do Hagi, gdzie stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii.
Marta Szpala, ekspert ds. bałkańskich Ośrodka Studiów Wschodnich przypomina, że Mladić był głównym dowodzącym wojsk Republiki Serbskiej - państwa utworzonego w wyniku walk w 1992 roku na terenach Bośni i Hercegowiny. Jest symbolem okrucieństwa okresu tej wojny, zwłaszcza trwającego trzy lata oblężenia Sarajewa. To także człowiek odpowiedzialny za wymordowanie ponad ośmiu tysięcy chłopców i mężczyzn w strefie bezpieczeństwa ONZ Srebrenicy. Mladić, podczas działań wojennych, był głównym realizatorem polityki Radovana Karadzicia i Slobodana Miloszewicza.
"Rzeźnik z Sarajewa" był formalnie ścigany od 1995 roku. Jednak, jak przypomina gość "Raportu o stanie świata" przez wiele lat po wojnie na Bałkanach jej zbrodniarzy w ojczystych krajach traktowano jak bohaterów, nie przestępców. Mladić widywany był na przykład na meczach piłkarskich, gdzie bez przeszkód mógł kibicować ulubionym drużynom. Przełom nastąpił dopiero w 2001 roku, po aresztowaniu byłego jugosłowiańskiego przywódcy politycznego Slobodana Miloszewicza.
Oczyszczanie Serbii ze zbrodniarzy wojennych nabrało dynamiki zwłaszcza po wyborach parlamentarnych w 2008 roku. Władzę przejęły wówczas siły proeuropejskie.
Według Marty Szpaly te aresztowania są bałkańskiemu państwu bardzo potrzebne. - To pewnego rodzaju zabiegi polityczne. Serbia stara się obecnie o członkostwo w Unii Europejskiej. Rząd wykorzystuje atuty, które ma i w ten sposób stara się przyspieszyć swoją integrację – tłumaczy.
Dodaje jednak, że Serbowie czują się narodem najbardziej obwinianym i ukaranym przez międzynarodowe trybunały. Podobnemu procesowi nie były poddawane inne narody zaangażowane w wojnę na Bałkanach, zwłaszcza Chorwaci, którym także w tym kontekście można wiele zarzucić.
Teraz serbskie władze będą starały się odnaleźć i osądzić wszystkie osoby, które przez kilkanaście lat od zakończenia wojny pomagały Mladiciowi się ukrywać. Rząd chce także oczyścić instytucje publiczne z ludzi związanych z dawnymi nacjonalistycznymi elitami politycznymi.
- Priorytetem jest dzisiaj poprawa sytuacji gospodarczej. Serbowie chcieliby nareszcie normalnie żyć i poczuć się prawdziwymi Europejczykami. Zaczyna się mówić także o członkostwie w NATO – podkreśla gość audycji.
Ekspert zauważa także, że Serbia powoli zaczyna się godzić nawet z utratą Kosowa.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".
Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o godz. 15.00.
(dmc)