Polska prezydencja: innowacyjność czy konkurencyjność?
2011-05-27, 16:05 | aktualizacja 2011-05-27, 16:05
Podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Unii Europejskiej jednym z najważniejszych tematów będzie wzrost konkurencyjności Europy na świecie.
Posłuchaj
- Tych spraw w pół roku nie da się niestety załatwić. Polska nie ma żadnego konkretnego planu, który chcielibyśmy w tym czasie realizować – mówi Krzysztof Stępień z TFI Opera.
Ekspert dodaje, że brakuje myśli przewodniej polskiej prezydencji we Wspólnocie.
Z tym poglądem zgadza się ekonomista Marek Zuber. Jego zdaniem w kwestii konkurencyjności nie możemy oczekiwać przełomu.
Gość Trójki uważa natomiast, że należy skupić się szczególnie na innym gospodarczym aspekcie – innowacyjności.
- Będziemy trochę między młotem a kowadłem. Z jednej strony chcielibyśmy wynegocjować jak najwięcej środków na infrastrukturę i zasypywanie różnic między bogatą i biedną częścią Unii Europejskiej. Jednak z drugiej strony, im więcej pieniędzy pójdzie na takie cele, tym mniej pozostanie na innowacyjność – przekonuje Zuber.
Najbogatsze kraje Wspólnoty domagają się większych pieniędzy na innowacyjność. Nie chcą z kolei łożyć na przykład na rolników francuskich. - Zależy im na tym, by cała Europa była w przyszłości miejscem znacznie bardziej konkurencyjnym w stosunku do Stanów Zjednoczonych i Dalekiego Wschodu – tłumaczy ekonomista.
Podkreśla, że jeżeli kontynent nie będzie w stanie konkurować z tymi ośrodkami na świecie to za dwadzieścia lat wszyscy będziemy w dramatycznej sytuacji.
Według Krzysztofa Stępnia programem ambitnym dla Wspólnoty jest teraz utrzymywanie konkurencyjności, a nie jej podnoszenie.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(dmc)