Cztery kilometry na wolności

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Cztery kilometry na wolności
Aresztanci po biegu

Niecodzienna impreza biegowa odbyła się na warszawskim Grochowie. Po raz drugi więźniowie tamtejszego Aresztu Śledczego wzięli udział w biegu na 4 kilometry.

Posłuchaj

Relacja z biegu na Grochowie
+
Dodaj do playlisty
+

- To mój pierwszy bieg i chyba ostatni - mówiła zdyszana Basia po dotarciu na metę. Ale nie dlatego, że jej się nie podobało. Po prostu za rok już nie będzie jej w Areszcie Śledczym, w sierpniu wychodzi na wolność.

Zbigniew Królikowski, dyrektor aresztu kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez swojego poprzednika. W rozmowie z Krzysztofem Łoniewskim i Pawłem Januszewskim wyjaśnił, że wśród aresztantów, podobnie jak ludzi przebywających na wolności, są osoby, które dbają o swoją kondycję i takie, które po kilkuset metrach dostają zadyszki.

 Zdobywca III miejsca wśród mężczyzn przyznaje, że nie spodziewał się takiego wyniku. - Myślałem, że jak dojdę, to będzie dobrze, a tu podium - opowiada.

Więźniowie przyznają, że zajęcia w areszcie, praca, dostarcza im dużo ruchu, ale spacerniak to nie to samo, co otwarta przestrzeń.

Nagrody wręczał Paweł Januszewski, który nie ukrywał zdziwienia, że nikt nie uległ pokusie "wybiegnięcia" poza trasę. - Nikt nie chce tu sobie pogorszyć sytuacji, wychodzimy dla siebie, więc policja nie była potrzebna - mówił jeden z osadzonych.

Aby usłyszec kto wygrał wystarczy kliknąć "Relacja z biegu na Grochowie" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Zapraszamy także do obejrzenia galerii zdjęć z wydarzenia.

Polecane