Awantura w Sejmie ws. kryptowalut. "Tusk znalazł chochoła"

Posłom nie udało się odrzucić weta prezydenta Karola Nawrockiego do ustawy o rynku kryptoaktywów. - Premier utwierdził nas w przekonaniu, że zrobiliśmy słusznie oraz że prezydent postąpił słusznie - mówił Łukasz Schreiber (PiS) w radiowej Trójce. - To jest strata czasu i od piątku każdy obywatel polski, który zostanie oszukany na kryptowalutach, powinien pójść pod Pałac Prezydencki albo do biur poselskich PiS i tam oczekiwać zwrotu - stwierdził Konrad Frysztak z KO.

Awantura w Sejmie ws. kryptowalut. "Tusk znalazł chochoła"

"Śniadanie w Trójce"

Foto: Polskie Radio

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Za wnioskiem o odrzucenie weta zagłosowało 243 posłów, przeciw - 192, żaden nie wstrzymał się od głosu
  • Zdaniem Karola Rabendy oraz Łukasza Schreibera temat kryptowalut ma "przykryć kryzys w ochronie zdrowia"
  • Konrad Frysztak stwierdził, że PiS-owi oraz Konfederacji zależy na braku regulacji na rynku kryptoaktywów, ponieważ "to się im opłaca"

OGLĄDAJ. "Śniadanie w Trójce"

Karol Nawrocki nie podpisał ustawy, tłumacząc się obawami o nadmierne uprawnienia dla urzędników Komisji Nadzoru Finansowego. Zdaniem prezydenta nowe przepisy mogłyby pozwolić na zbyt łatwe blokowanie rachunków i stanowić zagrożenie dla wolności gospodarczej. Rząd oraz służby specjalne twierdzą, że brak regulacji w obszarze kryptowalut sprzyja działalności obcych wywiadów.

W piątek odbyło się niejawne posiedzenie Sejmu, podczas którego posłowie wysłuchali pilnej informacji premiera Donalda Tuska w sprawie bezpieczeństwa państwa. Szef rządu miał się w niej odnieść do rynku kryptoaktywów i niebezpieczeństw, które się z nim wiążą. - Kiedy w piątek patrzyłem na prawą stronę sceny politycznej to miałem nieodparte wrażenie, że tam siedzą już wyłącznie rosyjscy agenci. Ludzie, którzy z wielką radością, przysłuchując się najpierw tej części niejawnej, a później jawnej, mieli ogromną radość z tego, co mówimy o kryptowalutach, o tym, co jest zagrożeniem dla trzech milionów inwestorów w Polsce - ocenił Konrad Frysztak (KO).

Przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że rynkiem kryptoaktywów na świecie zarządza co najmniej kilkaset osób, a w Polsce "na kryptowalutach najlepiej zna się kilku posłów i są to posłowie prawej strony sceny politycznej".

Konrad Frysztak (KO), Karol Rabenda (Kancelaria Prezydenta), Łukasz Schreiber (PiS), Jakub Stefaniak (PSL), Witold Tumanowicz (Konfederacja) oraz Joanna Wicha (Lewica) gośćmi Renaty Grochal (Śniadanie w Trójce)
1:30:19
+
Dodaj do playlisty
+

"To są inwestycje ryzykowne"

Zdaniem Witolda Tumanowicza (Konfederacja) niejawna część piątkowych obrad Sejmu powinna zostać odtajniona. Wiadomo, że taki wniosek został już złożony. - Opinia publiczna będzie miała szansę zapoznać się z rewelacjami Donalda Tuska, bo prawda jest taka, że premier wiedząc o tym, że nie idzie mu rządzenie, wiedząc, jakie są problemy w opiece zdrowotnej, że NFZ jest bankrutem, musiał znaleźć sobie jakiegoś chochoła, z którym musi zawalczyć i znalazł akurat kryptowaluty, licząc na to, że jest to temat, którego większość Polaków nie rozumie, więc łatwo jest nim straszyć - stwierdził.

Według polityka żaden inwestor nie powinien czuć się bezpiecznie, ponieważ inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Tumanowicz dodał też, że Rafał Trzaskowski mówił, aby nie wprowadzać prawa unijnego w większym stopniu niż sama UE, a rządowa ustawa miała być najbardziej restrykcyjna we Wspólnocie.

"To doprowadzi do wycofania firm z Polski"

Łukasz Schreiber (PiS) stwierdził, że zamieszanie wokół kryptowalut jest związane z kryzysem w służbie ochrony zdrowia. - To jest taki stały manewr Donalda Tuska. Jeśli jest jakiś problem, a on w te problemy wpada, czasem z powodu lenistwa, czasem z nieudolności, czasem z jakichś obiektywnych czynników, czasem na własne życzenie, to wyszukuje tematy zastępcze i stara się podzielić opinię publiczną, podzielić polityków i przede wszystkim podzielić społeczeństwo - wskazał.

Poseł zaapelował również do przedstawicieli sceny politycznej, by "nie opowiadali głupot" o rynku kryptoaktywów, ponieważ w jego opinii to powoduje śmiech obywateli i traktowanie wszystkich polityków, jako osób nieznających się na tym temacie, co nie jest prawdą. Schreiber zaznaczył też, że premier nie wskazał w Sejmie żadnych regulacji, które miałyby związek z wykorzystywaniem tego rynku przez rosyjskich dywersantów.

Polska zapłaci karę?

Renata Grochal przypomniała, że prezes PiS jest za zakazem korzystania z kryptowalut w Polsce. - Muszę się zgodzić wyjątkowo z panem Kaczyńskim, ponieważ uważam, że rynek kryptowalut to nie jest rynek pierwszej potrzeby naszych obywateli i obywatelek. Jest naprawdę wiele innych rzeczy, które są niezbędne, ale jeśli już mają być kryptowaluty w Polsce, to należy ten rynek uregulować i nie ma tych regulacji w tej chwili. Wiemy o tym wszyscy, także prawa strona. Mamy w tej chwili rok do tyłu, jeśli chodzi o to prawo unijne. Za chwilę będą nam naliczane kary, a może już są - przyznała Joanna Wicha (Lewica).

Gościni radiowej Trójki skomentowała informację Waldemara Żurka o 5820 wnioskach dot. nadużyć i wyłudzeń na polskich obywatelach w związku z kryptowalutami, które zostały skierowane do prokuratury. To, jak również fakt handlowania kryptowalutami głównie przez wschodnie rynki, stanowi jej zdaniem dowód na konieczność regulacji tego obszaru.

Rola państwa

Jakub Stefaniak (PSL) zaznaczył, że w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego, nie jest za całkowitym zakazem obrotu kryptowalutami w Polsce. - Odpowiedzialny rząd powinien dbać o to, żeby zabezpieczać interes obywateli, tych, którzy są w danej relacji kontrahenckiej słabsi. W relacji giełda bitcoinowa - przeciętny Kowalski, ten Kowalski jest słabszy, więc trudno się dziwić, że państwo chce regulować i zapewniać bezpieczniki, które będą dawały przynajmniej podstawowe poczucie bezpieczeństwa - zauważył.

Polityk zwrócił też uwagę na wykorzystywanie kryptowalut w szeroko pojętej wojnie hybrydowej. - Zamiast wyzłośliwiać się politycznie, warto się zastanowić, czy te nadregulacje włożone bardziej niż w innych krajach, nie są z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa i geopolitycznego położenia właściwe - powiedział.

Decyzja prezydenta

Jak podkreślił Karol Rabenda (Kancelaria Prezydenta), Karol Nawrocki odrzucił ustawę, ponieważ została ona źle przygotowana, a jej zapisy były zbyt restrykcyjne. - Jeśli jesteśmy we wspólnocie gospodarczej i przepływ kapitału, ludzi, pracy, chociaż wiemy, że z pewnymi zastrzeżeniami, to jeśli dany kraj wprowadzi większe restrykcje, to ten biznes ucieka do innego kraju, a zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z biznesem, który jest w sferze internetowej, wirtualnej, więc jeśli chodzi o te regulacje, one są złe, bo przynosiłyby negatywne skutki dla gospodarki, a jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, po prostu by nie działała - tłumaczył. - Dlatego prezydent ją zawetował - dodał.

Gość radiowej Trójki dodał, że działania premiera Donalda Tuska są "hucpą polityczną". - Obudził się i zobaczył, że coś strasznego się dzieje. Co robił przez dwa lata? Rozumiem, że spał, rozumiem, że rząd liczył na to, że nic nie będzie musiał robić, bo będzie zajęty sobą. Wybory prezydenckie nie poszły po ich myśli, więc teraz w panice poszukują tematów zastępczych, żeby nie mówić o ochronie zdrowia, o gigantycznym zadłużeniu, którego nigdy nie było w III RP. To jest naprawdę skandaliczna sytuacja - podsumował. 

Najczęściej czytane

Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Dominika Główka